Doda i Smolasty to duet, który pokochali polscy słuchacze. Ich piosenka "Nim zajdzie słońce" okazała się jednym z największych hitów ubiegłego roku i wszystko wskazuje na to, że zostanie z nami jeszcze na długie, długie lata. Nakręcony do utworu wideoklip wygenerował dwa miliony odsłon w zaledwie dobę, a do dziś obejrzano go ponad siedemdziesiąt milionów razy. O takim wyniku i to w tak krótkim czasie wielu polskich wykonawców może tylko pomarzyć! Kawałek odniósł też ogromny sukces na listach przebojów, wyrównując rekord należący do Miley Cyrus i jej kultowego singla "Flowers". Nic dziwnego, że organizatorzy tegorocznej gali rozdania nagród Fryderyk zdecydowali się na zaproszenie duetu na scenę. Prawdziwym szokiem jest natomiast fakt, że Smolasty i Doda nie otrzymali nominacji ani w kategorii "Utwór roku", ani "Teledysk roku". Sam Smoła nie kryje rozczarowania zaistniałą sytuacją. W wymownych słowach skomentował zlekceważenie ze strony kapituły.
Doda szczerze o Smolastym. Tego wcześniej nie mówiła! Są różni, ale…
Doda i Smolasty bez nominacji do Fryderyków
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że "Nim zajdzie słońce" to jedna z najważniejszych premier muzycznych ubiegłego roku. Ku zaskoczeniu słuchaczy utwór nie został jednak nominowany do Fryderyków, mimo że duet uświetni galę swoim występem. W związku z premierą singla z Roxie Węgiel "Nie mów, że kochasz" Smolasty odwiedził eskowe studio. Zapytany o to, czy nie czuje się oszukany, artysta z wymowną miną odpowiedział:
- Bez komentarza to pozostawię.
Dziwicie się jego rozczarowaniu?