Justyna Steczkowska bez wątpienia jest największą gwiazdą tegorocznych preselekcji do Eurowizji. Nic dziwnego, że cieszy się mianem faworytki. Za wybraniem artystki jako reprezentantki naszego kraju w konkursie przemawia nie tylko jej talent wokalny, co do którego nikt nie ma wątpliwości, ale również doświadczenie sceniczne oraz fakt, iż właśnie w tym roku świętować ona będzie wyjątkowy jubileusz. 30 lat temu Steczkowska była uczestniczką Eurowizji 1995. Zajęła wówczas 18. miejsce.
W tym roku artystka zgłosiła się do eliminacji za namową fanów, którzy nie mogli pogodzić się z zajęciem przez nią 2. miejsce w ubiegłorocznych, zamkniętych preselekcjach. Gwiazda wysłuchała próśb fanów i zgłosiła się z kawałkiem "Gaja", który pochodzi z jej płyty "Witch Tarohoro" i doczekał eurowizyjnego revampu. Artystka nie ukrywa, że planuje pokazać podczas piątkowego koncertu coś, czego jeszcze nie było. Na chwilę przed wydarzeniem czmychnęła jednak na narty, by odpocząć przed emocjonującym dla wszystkich dniem.
Tak Steczkowska relaksuje się przed preselekcjami!
Kiedy inni spędzali czas na próbach czy udzielaniu wywiadów, Justyna Steczkowska brylowała na stoku narciarskim. Nie oznacza to jednak, że gwiazda wystąpi w piątek nieprzygotowana. Piosenkarka ma za sobą długie tygodnie przygotowań z tancerzami i realizatorami. Jak widać, gwiazda doskonale wie, że przed ważnym wystąpieniem najlepiej się zrelaksować, a nic tak nie relaksuje, jak sport i spędzanie czasu w rodzinnym gronie.
Gwiazda zameldowała się w kraju na dzień przed preselekcjami. Najbliższą dobę spędzi zapewne na dopinaniu swojego eurowizyjnego show na ostatni guzik. Odliczacie już godziny?
