Od chwili, gdy zadebiutował, Oskar Cyms odnosi sukces za sukcesem. Jego piosenki generują miliony odsłon w sieci, a płyta zatytułowana "Nigdy wcześniej" zadebiutowała w TOP 10 najchętniej kupowanych krążków muzycznych w Polsce. I choć kariera 23-latka rozwija się w bardzo szybkim tempie, jeszcze kilka lat temu Oskar Cyms prowadził życie normalnego nastolatka. Mało kto wie, że piosenkarz ma na swoim koncie rozmaite prace dorywcze, za których wykonanie zarabiał pierwsze pieniądze. Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że Oskar pracował między innymi na infolinii szczepionkowej czy w drogerii. To jednak nie wszystko. W rozmowie z ESKA.pl wokalista wyznał, którą ze swoich dotychczasowych prac, oczywiście poza byciem muzykiem, najlepiej wspomina. Niestraszna mu nawet praca fizyczna!
Tego nie wiedziałeś o „TTBZ”. Oskar Cyms ujawnił szokującą prawdę o produkcji!
Tak pracował Oskar Cyms!
Oskar Cyms żadnej pracy się nie boi. Piosenkarz zadebiutował na polskiej scenie muzycznej, mając 22 lata. Do tej pory nie siedział bezczynnie w domu.
Ja tak naprawdę wydałem pierwszy kawałek rok temu, miałem 22 lata, więc no do tego czasu nie siedziałem na d*pie i nie czerpałem kasy od rodziców. Trzeba było wziąć się za siebie, wziąć życie we własne ręce i tej pracy szukać. W międzyczasie studiowałem, więc zależało mi na pracy elastycznej, którą mógłbym pogodzić ze studiami dziennymi. W okresie studiów była infolinia, w klasie maturalnej pracowałem na magazynie - zdradził.
Najlepiej wspomina jednak pracę sezonową we Francji.
Jedną z najfajniejszych prac, jakie miałem w życiu, to praca na winobraniu, sezonowo. Ścinanie winogron we Francji było jak wakacje. Trzeba było wstać rano, ale po pracy był super czas. Zresztą sama praca, chociaż fizyczna, przez całą atmosferę była super - dodał.
Najważniejsze, że dziś robi to, co kocha!
Listen on Spreaker.