Sylwia Grzeszczak działa w przestrzeni publicznej od 15 lat. To właśnie w 2008 roku swoją premierę miało wydawnictwo Ona i On będące efektem współpracy artystki z jej mężem, popularnym w Polsce raperem i autorem tekstów Liberem. Od tamtej pory para regularnie współpracuje nad nowymi kawałkami, a te szybko podbijają listy przebojów. Najnowszy singiel Sylwii zatytułowany BANG BANG także wyszedł spod pióra jej i Marcina. Gwiazda, choć cieszy się niezwykle wielką popularnością wśród polskich słuchaczy, rzadko opowiada w mediach o swoim życiu prywatnym. Jak sama mówi, nigdy nie czuła potrzeby emanowania swoją prywatnością.
Po co mam pójść w celebryctwo, jeśli śpiewam i pracuję swoim doświadczeniem, które zbierałam od wieku 5 lat? Może to jest tak, że jeśli nie możesz wykorzystać swoje talentu i potencjału, idziesz i szukasz innych dróżek. Nie potrzebowałam tego. Wolę wyciszyć się na sześć czy siedem lat, niż nagle zacząć udzielać wywiadów o swojej prywatności - mówiła w studiu ESKA.pl.
Być może to właśnie stanowi klucz do sukcesu budowania szczęśliwych relacji? Artystka ściśle współpracuje bowiem nie tylko z ukochanym, ale także swoim bratem Mateuszem.
Brat Sylwii Grzeszczak
Rodzina ma dla Sylwii Grzeszczak szczególnie ważne znaczenie. Piosenkarka współpracuje nie tylko ze swoim mężem, ale również bratem. Mateusz Grzeszczak jest menadżerem koncertowym piosenkarki. Jak udaje jej się tworzyć zdrowe relacje rodzinne w show-biznesie?
To właśnie to bezpieczeństwo, o którym mówiłam. Do tworzenia potrzebujesz osób tobie bliskich, osób, które cię wspierają, cokolwiek by się nie działo. Marcin zawsze wspierał mnie tekstowo i tak jest do tej pory. Zresztą robi to świetnie. Masę hitów powstało właśnie między nami i są śpiewane do dziś. Z bracholem z kolei pracujemy od kilku dobrych lat. Mateusz jest moim bratem, a oprócz tego tour managerem. Ogarnia wiele rzeczy dookoła - wyznała.
Cały wywiad z artystką prezentujemy powyżej.