Ciężko powiedzieć, kiedy dokładnie ten trend zatoczył koło – w końcu akcesorium istnieje od wielu stuleci. Już rok temu był zdecydowanie bardziej zauważalny na postach wielu Instagramerek, a pytania w komentarzach celem nabycia identycznego produktu z pewnością ściągnęły je do sieciówek i innych, ogólnodostępnych sklepów. Kokardy zaczęły pojawiać się niemalże wszędzie.
Przemawia przez nie dodawanie wdzięku i uroku nawet najprostszej stylizacji niewielkim kosztem. Wpinanie kokard we włosy zaczęto wpisywać na listę prostych sposobów romantyzowania codzienności i urozmaicania ostatecznego look'u.
Znaną artystką, która słynie z częstego wpinania wstążkowych kokard na czas swoich występów, jest Lana del Rey. Inną charakterystyczną postacią ze sceny muzycznej jest Laufey, na której koncertach kokardy we włosach jej fanek wyglądają na warunek wejścia przez bramki.
Zwykły dodatek czy może więcej? Kokardy nie tylko do włosów!
Lato już się zaczęło, więc nakrycia głowy obowiązkowe! Pogoda nie zawsze dopisuje, dlatego też dla wszystkich, którzy nie przepadają za kapeluszami, czapkami czy chustkami, idealnie nadadzą się ozdobne kokardy! Można nabyć je zwykle w cenie od kilku do kilkudziesięciu złotych, w zależności od wielkości czy jakości materiału, z jakiego są wykonane. Najsprytniejsi z kolei robią je sobie samodzielnie z upominkowych wstążek, a ponadto przypinają również do toreb, bluzek czy butów – tak więc, do dzieła!