Nauka zdalna dla połowy uczniów, a dla reszty nauka stacjonarna - tak ma wyglądać powrót do szkół, który według wstępnych prognoz może nastąpić jeszcze w lutym, najprawdopodobniej w drugiej połowie miesiąca. Pandemia koronawirusa spowodowała wielkie zmiany w organizacji roku szkolnego 2020/21. Niedługo po jego rozpoczęciu uczniowie zostali objęci nauczaniem w trybie hybrydowym, by już w listopadzie przejść na nauczanie zdalne, tak jak w marcu 2020 roku. Dopiero 18 stycznia nastąpiło odwieszenie zajęć stacjonarnych dla pierwszej grupy - dzieci z klas 1-3.
Powrót do szkół klas 1-3 dał nadzieję na to, że niebawem wszyscy uczniowie powrócą do swoich placówek, by pobierać naukę w tradycyjnej formie. Szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek wielokrotnie informował, że w następnej kolejności do szkół mieliby powrócić ósmoklasiści i maturzyści, którzy muszą przygotować się do nadchodzących egzaminów. Niewykluczone, że powrót uczniów nastąpi już w lutym. Na pewno nie będzie to jednak 1 lutego, a najprawdopodobniej w drugiej połowie miesiąca. Wszystko zależy od oceny powrotu do placówek najmłodszych. Minister edukacji zdradził jak ma wyglądać powrót do szkół.
Powrót do szkół - tryb hybrydowy
W rozmowie z Radiem PLUS minister edukacji Przemysław Czarnek po raz kolejny podkreślił, że do szkół jako kolejni powrócą ósmoklasiści i maturzyści, a następnie uczniowie klas 4-7 i uczniowie szkół ponadpodstawowych. Ci jednak mogą spodziewać się kontynuacji nauki w trybie hybrydowym.
- Nauka stacjonarna będzie dla połowy uczniów, dla kolejnej zdalna. Późniejsze decyzje będą wydawać dyrektorzy - przyznał w rozmowie.
Na ten moment nie jest znana data powrotu pozostałych klas do szkół. Gdy tylko pojawią się oficjalne doniesienia, zamieścimy je na stronie.