Piosenka byłego Natsu, tuż po premierze, wywołała ogromne emocje zarówno wśród fanów Godface Killa jak i bliskich Natalii Karczmarczyk. Intymny utwór opowiada o relacji i głośnym rozstaniu twórców. Teledysk kręcony jest w domu Teamu X, przez co wiele osób początkowo sugerowało, że ex para przemyślała każdy szczegół i wspólnie wpadła na pomysł wypuszczenia mocnego kawałka. Fani sugerowali, że to chwyt marketingowy, który ma przynieść im spore korzyści nie tylko finansowe, ale również zwiększyć liczbę obserwatorów. Natsu postanowiła zdementować te plotki i opowiedzieć o tym, w jaki sposób dowiedziała się o powstaniu piosenki.
Jak zostać gwiazdą sieci. Poznaj tajniki dobrego kontentu
Natsu - piosenka byłego chłopaka
Natsu o piosence byłego chłopaka opowiedziała w programie Wersow. Influencerka wiedziała, że Bartek marzył o tym, by zostać raperem, więc spodziewała się, że w przyszłości może mieć premierę jeden z jego kawałków.
To było coś, do czego dąży, dlatego też wydał piosenkę najprawdopodobniej. To była fajna okazja do tego, żeby ta piosenka miała dobre wyświetlenia, zasięgi i dobry odbiór. To była też bardzo dobra piosenka.
Natalia Karczmarczyk przyznała, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej były chłopak napisał intymny utwór opowiadający o ich relacji.
Genzie w ogniu krytyki. Fani wytykają im promowanie nieodpowiednich osób
Przysięgam, że nie miałam pojęcia o tym, że ta piosenka powstaje. Nie wiedziałam też, że klip był nagrywany w Domu X. Było to robione pod moją nieobecność. Często wyjeżdżałam gdzieś na weekend. Nie wiedziałam, że taka piosenka powstaje.
Influencerka podkreśliła, że w utworze znalazło się sporo prywatnych rzeczy, o których nikt wcześniej nie wiedział.
Byłam w szoku, bo to była dość mocna piosenka. Nie tylko w klipie, ale też w tekście było dużo użytych rzeczy, które były nasze, które tyczyły się stricte naszej relacji. Też takie, o których wiedział tylko on. To było wszystko celowo wykorzystane.
Na koniec zaskoczyła wszystkich faktem, że pomimo tego wszystkiego była w stanie pogratulować Bartkowi tego, że stworzył ciekawy utwór, ze świetną muzyką.
To był moment, kiedy ja już spotykałam się z Marcinem i dla mnie etap związku z Bartkiem był zamknięty. On był zresztą już zamknięty w momencie rozstania. (...) Ja w tamtym momencie byłam już kompletnie dalej od tego tematu, więc ja mu wtedy pogratulowałam piosenki. Ona była fajna pod względem muzycznym. Powiedziałam mu też, że ta piosenka jest fajna, ale słabo, że zrobiłeś to bez mojej zgody, że użyłeś tam mojego domu. Do tego były w to zaangażowane osoby z mojego otoczenia i pod tym względem miałam do niego żal.