Plotki o tym, że Natalia Szroeder i Quebonafide rozstali się krążyły już od ponad roku, jednak zarówno młoda artystka, jak i Kuba, starali się nie komentować tego wprost. Fani wychwytywali różne subtelne znaki, któe jasno wskazywały, że każda z gwiazd rozpoczęła układanie swojego życia miłosnego na nowo. Natalia przestała obserwować rapera na Instagramie, a potem ponownie dodała go do grona znajomych, co wywołało lawinę spekulacji. Gdy brat artystki usunął wspólne zdjęcie z raperem, a jej przyjaciółka przestała go śledzić w mediach społecznościowych, wydawało się, że ich rozstanie jest pewne. Co więcej, Natalia przestała nosić pierścionek, który wcześniej otrzymała od Quebonafide, co również nie umknęło uwadze mediów.
W międzyczasie media zaczęły spekulować na temat nowej partnerki Quebonafide, którą ma być Martyna Byczkowska – aktorka zaangażowana w film o raperze. Para miała już nawet pojawić się razem na warszawskiej premierze, co tylko potwierdziło przypuszczenia fanów o nowym rozdziale w życiu Quebonafide.
Zobacz też: Quebonafide spotyka się ze znaną aktorką. Znacie ją, chociażby z "1670"
Po wielu miesiącach milczenia, w końcu młoda artystka wypowiedziała się na temat swojego życia prywatnego, w tym miłosnego.
Natalia Szroeder o Quebonafide
Zapytana o związek z Kubą, Natalia wyraziła swoje niezadowolenie z presji, którą wywierają na nią media. W rozmowie z Jastrząb Post podkreśliła, że są rzeczy, które warto zatrzymać dla siebie.
Nie uważam, że cokolwiek powinnam czy cokolwiek muszę. Myślę, że moje życie prywatne jest życiem prywatnym i to, do jakiego momentu będę pozwalała na komentarze, to jest już moją kwestią. Nie chcę ulegać żadnym medialnym presjom.
One się dzieją od lat i też troszkę do nich przywykłam, ale wydaje mi się, że też nie da się spekulować w nieskończoność... - dodała.
Natalia z dużym spokojem podchodzi do zamieszania wokół swojego życia prywatnego. Woli przeczekać chwilową popularność tematu, zamiast angażować się w publiczne wyjaśnienia. Wierzy, że prędzej czy później uwaga mediów skupi się na innych sprawach.
Wszystko prędzej czy później traci swoją ważność i za chwilę będzie się mówiło o czymś innym. Wolę więc sobie naprawdę przeczekać pewne rzeczy, które dla mnie są niekomfortowe do komentowania. To mi się naprawdę sprawdza od lat.
Mimo wszelkich spekulacji, Natalia Szroeder konsekwentnie unika rozwodzenia się nad swoim życiem uczuciowym. Stawia na prywatność i własny spokój, co w natłoku medialnych doniesień wydaje się przemyślaną strategią. Jak sama mówi, jej sprawdzonym podejściem jest po prostu poczekać, aż zgiełk wokół jej osoby opadnie – w końcu to, co dziś wzbudza emocje, jutro może już stracić na znaczeniu.