Czy można stwierdzić jasno, kto wymyślił wkładanie rozgrzanej parówki/kiełbaski w pulchną bułkę? Trudno to stwierdzić, chyba jest to gdzieś zapisane w pamięci genetycznej starszej niż nasz gatunek, by łączyć dobre smaki i różne faktury jedzenia. Małpy z rodziny makaków ponoć przepadają za eksperymentami kulinarnymi, a swego czasu zaobserwowano samicę, która nauczyła się moczyć ziemniaki w solonej wodzie, bo na słono bardziej jej smakowały. Podzieliła się sekretem z innymi osobnikami ze stada i w ten sposób makaki te zaczęły konserwować sobie jedzenie. Zmniejszyły też liczbę polowań. Innym razem zaobserwowano szympansa bonobo, który od ludzi nauczył się nie tylko rozpalać ogień, ale i opiekać sobie na nim pianki. Zatem kulinarne eksperymenty to nic nowego w świecie przyrody, trudno się zatem dziwić, że w pewnym momencie historii bułka i kiełbaska/parówka połączyły się w piękny związek. Tylko kiedy to było?
1. Kiedy właściwie powstał Hot Dog?
Nie jest to proste pytanie, ponieważ zagryzanie mięsa pieczywem jest tak stare jak wędliniarstwo i kunszt piekarski. Jest jednak pewna granica, od której Hot Dog nabiera kształtów i dzisiejszej formy. Zarówno w wyglądzie jak i sposobie sprzedaży. Mniej więcej w okolicach 1870 roku, w Nowym Jorku na ulicach pojawił się pewien niemiecki imigrant, który miał mały wózek i sprzedawał z niego ciepłe paróweczki, frankfurterki dla ścisłości. Ponoć miał ich sprzedawać nawet 3600 w ciągu jednego dnia! To właśnie w Wielkim Jabłku miał narodzić się fenomen Hot Doga i jego nazwa.
2. Dlaczego Hot Dog tak się nazywa?
Na pewno nie dlatego, że przy jego przygotowywaniu jakakolwiek krzywda spotkała jakiegokolwiek psa. Wszystko zaczęło się od językowego lapsusu, czegoś co powstało między słowami, w tłumaczeniu. Otóż w 1901 roku popularny prasowy rysownik, Tad Dorgon narysował obrazek przedstawiający panów jedzących Hot Dogi. W tym samym czasie na ulicach miasta sprzedający je handlarze nawoływali klientów, by kupowali, póki są gorące. Nazywali je jednak kiełbaskami „Dachshund”, co po niemiecku oznacza… jamnika. Rysownik nie wiedział jak przeliterować niemiecka nazwę rasy i uprościł ją po prostu do „gorący pies” – no i zostało.
3. Co mają wspólnego rękawiczki z Hot Dogami?
Owszem, bułka z mięskiem w parze szła chętnie zawsze, ale nie brakuje momentów, gdy występowały osobno. Sprzedawane na ulicach Nowego Jorku paróweczki niektórzy doręczali klientom bez bułek, a że były one tłuste i gorące, dodawali do nich rękawiczki, by było je łatwiej jeść, nie ryzykując stanu stroju. Bułeczka pojawiła się z czasem, ponieważ była zwyczajnie tańsza, poza tym jadalna zastawa to podstawa ekologii.
4. Polski wątek w historii Hot Dogów
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odkopali czegoś z polskim akcentem do tej interesującej historii. Imigrant z Polski, Nathan Handwerker podpatrzył niemieckich kolegów na ulicach Nowego Jorku. Szybko otworzył swoje stoisko i sprzedawał Hot Dogi za połowę ceny konkurencji. Szybko ją wykosił, a biznes przyniósł mu taki zysk, że momentalnie stał się marką znaną w całych Stanach Zjednoczonych. "Nathan’s hot dogs" działa do dzisiaj, ma już ponad 100 lat.
5. Nie ma trasy bez Hot Doga
To popularne powiedzenie na polskich szosach. Prosta i ciepła przekąska idealnie komponuje się z szybkim wypadem na stację benzynową albo przerwą w długiej i męczącej podróży. Na polskich stacjach benzynowych po raz pierwszy Hot Dogi pojawiły się 25 lat temu. Wprowadziły je stacje Statoil, które w 2016 roku zmieniły nazwę na Circle K. Smak oraz jakość Hot Dogów poprawiały się z każdym kolejnym sezonem. Obecnie Circle K stara się, aby oferowane produkty były nie tylko smaczne, ale także miały dobry skład i pochodziły ze zrównoważonych źródeł.
Lata doświadczeń i wprowadzanych modyfikacji pozwoliły zgromadzić sieci pokaźną wiedzę, by dziś, z okazji 25-lecia zaprezentować Hot Doga Jubilata - klasyka w najlepszym jakościowym wydaniu! Kiełbaska Jubilat zawiera w sobie wieprzowe mięso, które spełnia wszystkie normy WHO.
6. Ile jest receptur Hot Dogów?
Mnóstwo! Oczywiście najprostsza i najbardziej podstawowa to podgrzewana na parze kiełbaska w bułce, polana musztardą i ketchupem. Jednak prawie dwa wieki tradycji pozwoliły się rozwinąć tej potrawie i dziś mamy jej wiele odmian. Na przykład Hot Dog w stylu Chicago musi mieć ogórki, pomidora, papryczki, a bułka powinna być posypana makiem. Wersja hawajska ma na kiełbasce salsę z ananasem i mieszankę przypraw z sosen sirarcha w roli głównej. Inną amerykańską wersją jest corn dog, czyli parówka obtaczana w całości w cieście i zasmażana w głębokim oleju. Tłuste, chrupiące, przepyszne!
7. Rekordowe żarcie
W USA tradycją są już zawody w jedzeniu Hot Dogów na czas i na ilość. W 2021 roku padł rekord: Joey Chestnut na festynie z okazji święta 4 lipca, czyli Dnia Niepodległości USA, zjadł 76 Hot Dogów w 10 minut. Nie próbujcie powtarzać jego wyczynu! Chestnut jest zawodowym pożeraczem. Ma także tytuły mistrzowskie w zjadaniu żeberek, ustanawiał rekordy świata w jedzeniu na czas popcornu, big maców, fasoli z ryżem i wielu innych potraw.
8. Istnieje Hot Dogowa etykieta
Skoro jest tradycja, to trudno się dziwić, że powstała wokół niej specyficzna etykieta. Amerykańcy fanatycy tej potrawy wyznaczyli zasady odpowiedniego jedzenia Hot Dogów. Są to między innymi: nigdy nie umieszczaj dressingu między parówką a bułką, ma ją zdobić na górze; zjedzenie Hot Doga powinno wymagać 5 kęsów; nie używaj materiałowej ściereczki do otarcia ust, tylko papierowe są odpowiednie; po osiemnastym roku życia nie używaj ketchupu! Dopuszczalne są wyłącznie: musztarda, cebula, chilli, ser i sos relish. Jest znacznie więcej zasad, jednak my wolimy promować piękno różnorodności Hot Dogów. Bliżej nam do niej niż do przesadnej ortodoksji.
9. Najdroższy Hot Dog świata
Kosztował ponad 2300 dolarów i można go było zjeść w restauracji 230 Fifth w Nowym Jorku. Jego „wkładką mięsną” była sezonowana przez 60 dni przed podaniem japońska wołowina wagyu. Żeby go zjeść zamówienie trzeba było złożyć na 48 godzin przed podaniem.
10. Hot Dogi latają w kosmos!
To prawda, pośród wielu innych potraw, które NASA włączyła do diety podbijających kosmos astronautów znalazły się także Hot Dogi, które przeszły bardzo ostry proces selekcji. Zmierzający na Księżyc astronauci z misji Apollo 7 mieli mieć je także w swoich zapasach żywności.