Gruzja: Mariam Shengelia - "Freedom"
Większość osób jest zgodna, że to Gruzja ma najgorszą piosenkę na Eurowizji 2025. To nie tylko staroświecka ballada pełna patosu, ale kandydatura zbliżona do... putinowskiej propagandy. Mariam Shengelia to kontrowersyjna postać, ponieważ jest ulubienicą partii prorosyjskiej Gruzińskie Marzenie. Występowała nawet na ich wiecach. Na Eurowizji były już jednak przypadki, gdzie takie prowokacje się udawały, ale tym razem nie ma na to szans. Ta propozycja po prostu nie broni się muzycznie.
Serbia: Princ - "Mila"
Nie ma co ukrywać, że to kraje wschodnie "szorują doły" w fanowskich rankingach. Propozycja Serbii to podobnie jak w przypadku Gruzji utwór w dawnym stylu, który na Eurowizji mógłby odnieść sukces w 2005 roku, ale niekoniecznie 20 lat później. Sam Princ też nie cieszy się sympatią, ponieważ nawet w samej Serbii wiele osób ma go za arogancką gwiazdę. Dodatkowo kilka tygodni temu wyciekły jego rozmowy "z podtekstem" z nieletnią fanką, co tylko spowodowało jeszcze większą niechęć eurowizyjnego środowiska.
ZOBACZ TAKŻE: Ten kraj może wygrać Eurowizję po raz pierwszy w historii! To byłoby szokujące zwycięstwo
Chorwacja: Marko Bošnjak - "Poison Cake"
Chorwacja to kraj, który w 2024 roku prawie wygrał Eurowizję. Większość fanów myślała, że spektakularne drugie miejsce Baby Lasagni z piosenką "Rim Tim Dagi Dim" będzie nowym początkiem dla tego państwa. Tak się jednak nie stanie, ponieważ jego tegoroczna kandydatura woła o pomstę do nieba. "Poison Cake" to utwór po prostu dziwny. Bez wpadającej w ucho melodii czy chwytliwego tekstu. Nie jest to również ambitny eksperyment. Najczęściej padający przymiotnik to "irytujący".
Czarnogóra: Nina Žižić - "Dobrodošli"
Czarnogóra podobnie jak inne kraje byłej Jugosławii nie cieszy się dużym wsparciem fanów Eurowizji. Dla tego kraju to powrót do konkursu po dwóch latach przerwy, ale niestety niezbyt udany. Tak samo, jak w przypadku Serbii, jest to po prostu klasyczna bałkańska ballada, która raczej się już nie sprawdza i nie brzmi współcześnie.
Wielka Brytania: Remember Monday - "What the Hell Just Happened?"
Wielka Brytania jest wielką zagadką Konkursu Piosenki Eurowizji. Kraj z największym przemysłem muzycznym w Europie od wielu lat ma problem z wysyłaniem piosenek z potencjałem na sukces. Wyjątkiem był rok 2022, kiedy Sam Ryder z utworem "Spaceman" zajął 2. miejsce. Rok temu nie zadziałało jednak wysłanie znanego Olly'ego Alexandra i Brytyjczycy po raz kolejny dostali okrągłe zero punktów od widzów. W tym roku może być podobnie. Remember Monday to nieznany zespół, którego członkinie mogą pochwalić się dobrym wokalem, ale niestety niczym więcej. "What the Hell Just Happened?" to kompozycja sztampowa i monotonna, która próbuje nawiązywać do aktualnych trendów kreowanych przez Chappell Roan i Sabrinę Carpenter, ale w nie do końca udany sposób.