Od 22 lipca do 21 września 1942 roku Niemcy wywieźli około 300 tysięcy warszawskich Żydów do obozu zagłady w Treblince. Żydowski Instytut Historyczny co roku przypomina o tej tragedii, organizując Marsz Pamięci. Tegoroczne wydarzenie poświęcono rabinom getta warszawskiego. Organizatorzy wyjaśnili, że życie w dzielnicy zamkniętej było skrajnie trudne, a wyznawców judaizmu dotykały szczególne niemieckie represje. Jednocześnie rabini odgrywali niezwykle ważną rolę w życiu mieszkańców getta. Religia była ideą, która łączyła społeczność żydowską i pomagała podtrzymać nadzieję w ekstremalnie trudnych czasach. Do samego końca byli ze swoimi społecznościami, wspierając je i podnosząc na duchu.
– Przypominając różne żydowskie wspólnoty religijne, przypominamy też to, że przedwojenna Warszawa była jednym z najważniejszych centrów żydowskiego życia religijnego na świecie. Wybuch wojny, okupacja i Zagłada zniszczyły również tę część dziedzictwa i historii stolicy. Na przykładzie bohaterów tegorocznego Marszu, dzięki dokumentom, które zachowały się w Archiwum Ringelbluma, możemy przyjrzeć się ich działalności i prześledzić ewolucję ich poglądów. Zobaczyć, jak skrajnie trudnym było już nie tylko dochowanie religijnych nakazów i zakazów, ale przede wszystkim wiary w Boga – mówił podczas uroczystości rozpoczynającej Marsz Pamięci dyrektor ŻIH, dr Michał Trębacz.
Marsz zgromadził setki osób – nie tylko warszawiaków i warszawianek, a także tych, którzy przyjechali z innych części Polski i świata. Marsz został objęty honorowym patronatem Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha.
Po zakończeniu części oficjalnej Marsz wyruszył spod pomnika Umschlagplatz, przeszedł ulicami Stawki, Andersa, Anielewicza, Zamenhofa i zakończył się przy ulicy Dzielnej 5 – to tam w warszawskim getcie mieszkał i działał jeden z bohaterów Marszu, rabin Kalonimus Kalman Szapiro.
Na zakończenie odsłonięta została rzeźba "Spotkanie" autorstwa Norberta Delmana, która powstała dzięki współpracy Żydowskiego Instytutu Historycznego i HOS Gallery. Na zakończenie marszu uczestnicy wydarzenia przywiązali do niej wstążki pamięci. Na każdej z nich zostało napisane imię Żyda lub Żydówki, którzy zostali zamordowani podczas wielkiej akcji likwidacyjnej getta warszawskiego w lecie 1942 roku.
Inspiracją dla rzeźby były pisma rabina Szapiry, a w szczególności rozważania teologiczne "Nakaz i ochotne spełnienie". Jak czytamy w tekście kuratorskim, artysta parafrazuje te słowa "i utrwala w dziele sztuki, prezentując abstrakcyjną wizję spotkania myśli z rzeczywistością. (…) Całość rzeźby jest poetycką opowieścią, w której myśl i horyzont spotykając się, konstruują krajobraz. Zupełnie, jakby były pierwszym elementem budowy świata, stając w kontrze do zniszczenia".
Rzeźbę Norberta Delmana będzie można ją oglądać do 21 września u zbiegu ulic Dzielnej i Karmelickiej na warszawskim Muranowie.