Programy typu talent show cieszą się w Polsce niesłabnąca popularnością. Wystarczy tylko spojrzeć na takie formaty jak "Mam talent" czy "The Voice of Poland", które od kilku nastu lat goszczą w tzw. prime-time. Kilkanaście lat temu gwiazdy polskiej sceny muzycznej lansował też "X Factor". Prowadzącą show, w którym poszukiwano uzdolnionych wokalistów i wokalistek, od trzeciej edycji była Patrycja Kazadi. Tym samym artystka brała czynny udział w narodzinach nowych osobowości na polskim rynku fonograficznym. Tylko u nas artystka podzieliła się refleksjami dotyczącymi karier osób, które stawiały pierwsze sceniczne kroki na jej oczach. To właśnie Kazadi dodawała im otuchy za kulisami, gdy zestresowani oczekiwali zetknięcia z ostrymi niekiedy jak brzytwa jurorami.
Kazadi o X Factor
"X Factor" był jednym z najważniejszych projektów zawodowych Patrycji Kazadi. Piosenkarka była prowadzącą dwóch edycji muzycznego show (trzeciej i czwartej). Goszcząc w studiu ESKA.pl zdradziła, co sądzi o uczestnikach programu, którzy dziś święcą większe bądź mniejsze, ale triumfy w mainstreamie.
Pamiętam występy Podsiadło, bo on przychodził przez pierwsze lata do TVN-u - czy na Sylwestry, czy X Factory, które prowadziłam. Niesamowicie jest zobaczyć, jak on się rozwinął. To jest kosmos - wyznała.
Gwiazda zdradziła jednak, że najmocniej jest zżyta z muzyką osób, które zaczynały w prowadzonych przez nią edycjach.
Akurat Dawid robi muzykę w zupełnie innym stylu niż ja rezonuję. Mogę oczywiście ją docenić, szanuję go bardzo, uważam, że jest wybitny. (...) To jakoś tak mną tak nie targało, bo ja lubię muzykę czarną, soulową, energetyczną albo mocno rockową, więc tak nie do końca mogłam sobie to uzmysłowić. Wiedziałam, że Szpak będzie ogromną gwiazdą. Od pierwszego dnia wiedziałam, że Dziarma będzie gwiazdą. Szpak jest moim wow, on jest gwiazdą nawet, jak oddycha. Grzesiek [Hyży] ma niezwykłą charyzmę sceniczną i zawsze ją miał od pierwszego castingu - wyjaśniła.
Zapytana o to, kto zasługuje na większy rozgłos, bez wahania wskazała na Dziarmę.
