Monika Brodka nagrywa nowy album. Właśnie wynajęła pokój, w który będzie ćwiczyć numery ze swoim basistą. - Znajduje się on w dawnym szpitalu, co jest trochę przerażające - powiedziała Brodka w wywiadzie dla RedBull.com.
Czego można się spodziewać na nowej płyci, tego jeszcze do końca nie wiemy. Choć wokalistka nie ukrywa, że ważnym momentem przy zbieraniu materiałów na nową płytę okazał się wyjazd do Nowego Jorku.
- Spędziłam tam kilka miesięcy i zaczęłam pisać swoje piosenki, sama, od zera. Do tej pory było tak, że współpracowałam z innymi ludźmi i bardzo to sobie chwaliłam. Tym razem jednak miałam dużo wolnego czasu i kilka pomysłów, które świtały mi w głowie. Devednra Banhart pożyczył mi swojego starego Gibsona i mały wzmacniacz wyglądający jak stare radio i na tym zestawie powstało kilka szkiców - wyjaśnia Brodka.
>>> eskaGO - zabierz muzykę ze sobą!
Piosenkarka w wywiadzie zdradziła też jaka muzyka zainspirowała ją podczas tworzenia najnowszego albumu. Czego zatem możemy spodziewać się po następcy przebojowej Grandy? - Szczerze mówiąc, słucham teraz głównie klasyki i muzyki operowej, do czego chyba dojrzałam. Bardzo mnie ona inspiruje. Podobnie jak muzyka sakralna. Fascynuję się od jakiegoś czasu organami kościelnymi i myślę, że na kolejnej mojej płycie będzie ich dużo - zdradziła w wywiadzie Monika.
Gwiazda ujawniła także, żee przy najbliższej płycie chciałaby chciałaby pracować z producentami i realizatorami zza granicy.
Monika Brodka - Granda