Znany kucharz z nowotworem zmaga się od ponad roku. Ciepłe słowa, apele o wsparcie i finansowe cegiełki spływają z wielu stron, również ze strony innych telewizyjnych osobistości. O chorobie Jakubiaka wypowiedział się ostatnio Michel Moran, pochodzący z Francji kucharz i juror "MasterChefa".
Michel Moran: "on jest dobrej myśli"
Do Doroty Szelągowskiej oraz innych celebrytów wyrażających solidarność z chorującym kucharzem dołączył jego dobry kolega z planu programu "MasterChef". Michel Moran powiedział, że wierzy w powrót Tomasza Jakubiaka do Polski po nadchodzącej Wielkanocy, a potem, oczywiście, do pełni zdrowia. Wyznał, że cały czas utrzymują ze sobą kontakt. Kucharz zwrócił się do fanów kulinarnych programów telewizyjnych z prośbą o przesyłanie do walczącego o zdrowie Jakubiaka dobrych myśli i pozytywnej energii, co już czynią jego liczni przyjaciele.
"Mamy cały czas kontakt. Tomek musi wrócić do siebie, my wszyscy wierzymy, że będzie dobrze i po świętach wróci do Polski. [...] Ta choroba ma to do siebie, że bywają słabsze i lepsze momenty. Ja widząc jego siłę, też wierzę, że będzie dobrze. On jest dobrej myśli i my mamy też dobre myśli. Apeluję więc, by wszyscy wysyłali mu tylko dobre myśli i energię, tak jak my robimy to z przyjaciółmi. Wszyscy czekamy na Tomka" - powiedział.
Wsparcie dla Jakubiaka
U boku chorego kucharza czuwa żona Anastazja wraz z kilkuletnim synkiem, również Tomkiem. Ostatnio para udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o zmaganiach z chorobą po druzgocącej diagnozie. Jakubiak może liczyć także na wsparcie rozmaitych osób publicznych, nie tylko tych związanych z telewizyjnymi programami kulinarnymi. Poruszające gesty wsparcia i otuchy pojawiają się permanentnie.
Obecnie Tomasz Jakubiak przebywa w Atenach. Pojechał do tamtejszego szpitala na specjalistyczne leczenie, ale zapowiada, że być może czeka go kolejny pobyt w szpitalu w Izraelu. Co więcej, z uwagi na zbieranie się wody w płucach kucharz nie może podróżować samolotami. Niedawno uruchomiona została nowa zrzutka środków na poczet leczenia. Udało się już zebrać niemal milion złotych.