25 czerwca 2019 wypada 10 rocznica śmierci Michaela Jacksona. Król popu swój talent pokazał światu już jako mały chłopiec. Kiedy zaczął występować w zespole The Jackson 5 miał tylko 5 lat. Solową karierę Jackson zaczął rozwijać występując jeszcze w rodzinnym zespole, jednak pierwszy ogromny sukces zapewniła mu piąta płyta zatytułowana Off the wall. Później był krążek Thriller, najlepiej sprzedający się album w historii fonografii światowej. Koleje płyty Bad czy Dangerous zapewniły artyście dalsze sukcesy i rekordy. Każde kolejne wydawnictwo cieszyło fanów Jacksona. Na przełomie 2008 i 2009 roku pojawiły się pierwsze doniesienia o nowej płycie Jacksona, dodatkowo 13 marca 2009 roku w Londynie Król Popu zapowiedział powrót na scenę i zagranie 50 koncertów. Fani oszaleli. Niestety, trasa koncertowa nigdy się nie rozpoczęła, a 25 czerwca 2009 roku świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Michaela Jacksona.
10 rocznica śmierci Michaela Jacksona - oświadczenie rodziny
W 10 rocznicę śmierci rodzina Jackosna wydała oświadczenie. - Dziesięć lat temu Ziemia straciła utalentowanego artystę i niezwykłego człowieka. Zjednoczony w żałobie świat płakał nie tylko z powodu odejścia geniusza, ale również pustki, jaką pozostawił po sobie jako ojciec, brat i syn [...] - czytamy.
Nowe fakty 10 lat po śmierci Króla Popu
Po głośnym dokumencie Leaving Neverland, 22 czerwca w brytyjskiej telewizji Quest Red, premierę miał kolejny dokument o muzyku. Produkcja zatytułowana Zabójstwo Michaela Jacksona skupia się na śmierci króla popu i ujawnia jej okoliczności. Nowe fakty jakie pokazano w filmie są szokujące. Bohaterami dokumentu są detektywi z Los Angeles, którzy badali okoliczności tajemniczej śmierci 50-latka. Jeden z detektywów wyznał, że Jackson miał łysą głowę, którą dodatkowo szpeciły poważne blizny. Były one efektem poparzenia, do którego doszło w 1984 roku podczas kręcenia reklamy Pepsi. Dodatkowo detektywi wyznali, że mimo jego fizycznego stanu, Jackson "nie wyglądał na człowieka, który powinien był umrzeć".