"Unikaj metra 12 grudnia" od kilku dni w internecie spotkać można taką ostrzegawczą informację, która rozchodzi się jak wirus. Chodzi o ostrzeżenie, przekazywane przez znajomych znajomych opowiadające historię o kobiecie, która pomogła mężczyźnie o arabskich rysach, z której może wynikać, że w Polsce, 12 grudnia w metrze może dojść do zamachu. O co chodzi? Na ile to prawdziwa historia? A może to urban legend - miejska legenda, która jest powtarzana co jakiś czas w różnych wersjach, żeby nastraszyć się nawzajem? Sprawdź i nie daj się na nie nabrać!
12 grudnia metro
W przekazywanej informacji źródłem jest znajoma, koleżanka matki, albo inna osoba. Podobno pewna kobieta zauważyła, jak mężczyźnie o mocno południowych rysach wypadł z kieszeni portfel. Bez chwili zastanowienia podniosła go z ziemi i oddała. Mężczyzna w zamian za to miał powiedzieć uczciwej dziewczynie, by nie wsiadała 12 grudnia do metra. Ta opowieść bardzo szybko rozeszła się po internecie wywołując jednocześnie w wielu kręgach ogromną panikę. Od razu uspokajamy - nic nam nie grozi! To po prostu miejska legenda! Podobne opowieści o starszej kobiecie, matce znajomego, która pomagała obcokrajowcowi pojawiały się w internecie w poprzednich latach, zwykle w czasie po zamachach terrorystycznych - w 2001, 2005 roku. Teraz także, plotka wykorzystuje niepokój Polaków po zamachach terrorystycznych we Francji.
Miejskie legendy
Legendy mają to do siebie, że za każdym razem budzą wielkie emocje u odbiorców. W internecie znajdziemy przeróżne opowieści, które rzekomo wydarzyły się naprawdę! Wiemy jednak, że należy do nich podchodzić ze sporym dystansem. Jakie legendy miejskie pojawiły się w Polskim internecie? Zebraliśmy dla Was te najciekawsze
Czarna wołga
Od dziesiątek lat dzieci w wieku szkolnym straszą się historią o tajemniczym samochodzie z przyciemnianymi szybami, który krąży po mieście porywając dzieci. W latach 80 była to czarna wołga, później czarne BMW... teraz również takie ostrzeżenia przekazują sobie dzieciaki w tajemnicy. W innych wersjach to łowcy organów, albo po prostu... diabeł. Nawet jeżeli kiedyś doszło do porwania dziecka czarnym samochodem, to historia o zorganizowanej akcji porywania dzieci przez 30 lat... to miejska legenda, która jednak może mieć pozytywny efekt - dzieci nie wsiądą do obcego samochodu, ale nie powinny kierować się kolorem czy marką auta.
Radioaktywna chmura nad Polską
Od czasu powstania elektrowni i innych instalacji atomowych, co jakiś czas pojawia się plotka powtarzana telefonicznie albo w internecie, o tym, że doszło do poważnej awarii (zwykle jest mowa o elektrowni na Ukrainie) i że władze ukrywają fakt, że nad Polską unosi się radioaktywna chmura. To zapewne echa lęków, który pojawiły się po katastrofie w Czarnobylu. Praktycznie każda informacja o awarii w Europie, kończy się ponownym uaktywnienieniem tej legendy, a media i specjaliści dementują ją.
Szczur albo palec w fast foodzie
Podobno pewna kobieta zamówiła fast food (w opowieściach bywają różne marki) i poczuła dziwny smak i twarde mięso. Zajrzała do opakowania a tam zamiast panierowanego kurczaka - cały szczur w panierce. Albo ucięty palec. W internecie są nawet zdjęcia panierowanych głów koguta... tyle że to po prostu dziwnie wyglądające kawałki kurczaka. No chyba, że stołujecie się w dziwnych miejscach.
Naklejki lub cukierki z narkotykami
Kolejna historia, która ma już kilkadziesiąt lat - dilerzy narkotyków, grasujący przy szkołach i placach zabaw, którzy rozdają dzieciom naklejki na skórę - takie zabawkowe tatuaże. Tyle że plastry są nasączone narkotykiem, po którym dzieci tracą przytomność i są porywane. Jest tez wersja z rozdawanymi cukierkami.
Znacie jakąś ciekawą historię tego typu? Jakie miejskie legendy pamiętacie? Napiszcie w komentarzach. Chętnie poczytamy!
Hity 2015 - największe przeboje 2015 w jednym miksie. DJ Earworm prezentuje 50 Shades of Pop!>>