Nowy szef CKE, prof. Robert Zakrzewski, otwarcie mówi, że egzamin dojrzałości w 2025 roku będzie prostszy. Przynajmniej na poziomie podstawowym. To efekt zmniejszenia podstawy programowej nawet o 25%. Jednak warto pamiętać o tym, ze poziom egzaminu to rzecz względna. Bo nawet jak materiału jest mniej, to pytania potrafią zaskoczyć.
Największe zmiany dotknęły języka polskiego. I to takie, które mogą ucieszyć niejednego humanistę. Przede wszystkim jest krótsza lista lektur. Ze 110 pytań ustnych zrobiło się tylko 68. Zniknęły te z podstawówki i wszystkie, które wykreślono z nowej podstawy. W części pisemnej największe znaczenie ma teraz wypracowanie. Stanowi ono aż 35 z 60 możliwych punktów. Trzeba napisać minimum 300 słów, najlepiej z sensem, stylem i bez błędów. Co ważne, nie wystarczą już gotowce i szablony. Liczy się samodzielne myślenie i umiejętność budowania argumentów.
Zobacz też: Matura 2025 z matematyki. Te pomoce naukowe możesz mieć ze sobą
Matura 2025 - matematyka
6 maja maturzyści zmierzą się z królową szkolnych strachów, czyli matematyką. I tu też niespodzianka, bo może być łatwiej. Po pierwsze, jest więcej punktów do zdobycia, bo maksymalnie aż 50 (wcześniej 46). Można je zdobyć po równo: 25 za zadania zamknięte, 25 za otwarte. Co ciekawe, żeby zdać, wystarczy 15 punktów. Czyli teoretycznie można zaliczyć egzamin, rozwiązując tylko część zamkniętą.
Pojawiły się też nowe zagadnienia takie jak funkcja wymierna, postać ogólna prostej, ale za to zrezygnowano z tych trudniejszych tematów, jak nierówności z wartością bezwzględną czy styczne do okręgu. Z dużym prawdopodobieństwem pojawią się zadania z potęgami, logarytmami, funkcjami, geometrią i wzorami skróconego mnożenia. W planimetrii warto przypomnieć sobie zależności między kątem środkowym a wpisanym w okręgu. Będzie też statystyka, średnie i mediany.
Matura 2025 będzie łatwiejsza?
Szef CKE, prof. Zakrzewski, postanowił sam przekonać się, jak wygląda tegoroczna matura. Wziął do ręki arkusze z języka polskiego, matematyki i angielskiego i rozwiązał je. Jaki wynik? Tego nie zdradził. Ale zapewnił, że zadania były dobrze skonstruowane i faktycznie łatwiejsze niż w ostatnich latach. A to wszystko dzięki odchudzonej podstawie programowej.
Dodał też, że tegoroczna matura, podobnie jak egzamin ósmoklasisty, będzie oparta o całą (choć skróconą
Choć zmiany idą w stronę uproszczeń, nadal trzeba się przyłożyć. Bo "łatwiejszy egzamin” nie znaczy "łatwy”. Znaczy tylko tyle, że nie trzeba uczyć się wszystkiego, ale to, co trzeba, trzeba znać naprawdę dobrze.