Spis treści
Mateusz Murański nie żyje, co wywołuje duży smutek i sprawia, że łzy pojawiają się w oczach. Co się stało? Przyczyny śmierci Mateusza Murańskiego są aktualnie sprawdzane, jednak prokuratura podała, iż nie można mówić o udziale osób trzecich. Nikt nie miał wpływu na tą tragedię. W sieci jest mnóstwo plotek, pogłosek i doniesień odnośnie tego, co mogło być powodem zgonu popularnego zawodnika. Do każdej z tych informacji należy podejść z dystansem, pamiętając jednocześnie o bólu, jaki przeżywają jego najbliżsi. Nie jest tajemnicą, że głośno o rzekomych problemach zdrowotnych młodego Murańskiego zrobiło się na początku 2023 roku.
Mateusz Murański nie żyje. Śmierć gwiazdy freak fightów wywołuje łzy
Mateusz Murański - odwyk
Mateusz Murański w grudniu 2022 doznał zaskakującej porażki na High League 5. Zaskakującej, ponieważ był jednogłośnym faworytem starcia, a mimo to nie potrafił sprostać wymaganiom, jakie narzucił mu jego przeciwnik. Na początku 2023 roku odbyła się pierwsza konferencja przed Fame MMA 17. Tuż po jej zakończeniu na kanale AntyFakty w serwisie YouTube pojawił się wywiad z Wielkim Bu, który zasugerował, że Mateusz Murański leczy się na odwyku. Informację mieli mu podać "pracownicy". Nie podał konkretnie, o jaki odwyk chodzi. Wywiad ma blisko 150 tysięcy wyświetleń.
Śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła internautami. To trzeba o nim wiedzieć
Mateusz Murański, to nie jest jakaś wielka tajemnica. U nas na podwórku śmieją się, że na odwyku domagał się jakiś super praw. Jestem gwiazdą, jestem z Fame'u, no leczy się. Myślę, że będzie dużo gorzej, że Bomba zdewastował mu psychikę, że się z tego nie podniesie i dużo się nie pomyliliśmy.
Tuż po tym wywiadzie do rozmowy odniósł się Boxdel, jeden z włodarzy Fame MMA. Był zaskoczony taką informacją i obiecał sprawdzić, jak faktycznie jest z byłym zawodnikiem jego federacji.
Mateusz Murański - śmierć
Śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła także jego przyjaciółmi z Fame MMA. W szoku byli między innymi włodarze federacji, Piotr Szeliga, a także Arkadiusz Tańcula, który ujawnił, że Murański nie wytrzymał hejtu i zatracił się w używkach.
Super Express dowiedział się, jak wyglądały szczegóły potwierdzenia zgonu Murańskiego: O zgonie poinformował członek rodziny, który nie mógł się dodzwonić do ofiary. Na miejsce zdarzenia pojechali funkcjonariusze i znaleźli ciało, wykonano czynności m.in. oględziny z udziałem biegłego, potwierdzono zgon bez udziału osób trzecich, powiedziała rzeczniczka prokuratury w Gdańsku. Sekcja zwłok przeprowadzana jest w ciągu dwunastu godzin od momentu śmierci. Natomiast na całościowy protokół prospekcyjny, który zawiera wszystkie wyniki można czekać w zależności od zleconych badań nawet do około pół roku.