Spis treści
Mateusz Murański po śmierci uczczony przez kolegów, z którymi rozmawiał podczas konferencji prasowych i walczył podczas gal we freak-fightowych organizacjach. Niewątpliwie śmierć Mateusza Murańskiego wywołała ogromny smutek, żal i dała poczucie pustki. Tuż po tym, gdy dowiedzieliśmy się, że Mateusz Murański nie żyje federacja Fame MMA przesłała rodzinie kondolencje oraz opublikowała pożegnalny film. Za jego sprawą przedstawiono Młodego Murana takiego, jaki był. Prywatnie uśmiechnięty, zdystansowany, a w świecie freak-fightów doskonale odnajdujący się w swojej roli potężnego fightera. Szczególny ukłon w stronę aktora oddali również jego koledzy z High League, czyli organizacji, dla której stoczył jeden pojedynek. Ten widok to prawdziwy wyciskacz łez.
Tak wyglądały ostatnie godziny życia Mateusza Murańskiego. Umówił się z ojcem
Mateusz Murański nie żyje - pożegnanie
Mateusz Murański miał podpisane kontrakty na dalsze walki w MMA. Chciał się rozwijać sportowo, pokochał MMA i według relacji trenerów nieustannie robił postępy. Zdecydowanie, w przyszłości, był jednym z faworytów do mistrzowskiego pasa. Miał się pojawić podczas konferencji prasowej 13 lutego 2023, która ostatecznie odbyła się dwa tygodnie później. Młody Muran, stojąc w oktagonie obok swojego ojca, miał zawalczyć z Marcinem Najmanem i Scarfacem (który ostatecznie w wyniku pobytu w więzieniu nie wziąłby udziału w gali). Pojedynek miał odbyć się na zasadach dwóch na dwóch.
Mateusz Murański - hołd i cisza
Mateusz Murański zmarł 8 lutego 2023. Niespodziewanie i nagle, a ciało popularnego aktora znalazł Jacek Murański. 27 lutego, podczas pierwszej konferencji przed High League 6, pożegnano Murana. Medialne spotkanie rozpoczęło się od słów Arka Pawłowskiego.
Kiedy i jak będzie wyglądać pogrzeb Mateusza Murańskiego? Jacek Murański zabrał głos
Śmierć ludzka zawsze jest wielkim dramatem, wielką tragedią. Tym większą, im młodsza jest osoba, która odchodzi z tego świata
- usłyszeliśmy. W dalszym ciągu kontynuował I od razu kontynuował:
W tym momencie bardzo prosilibyśmy o powstanie. Chcielibyśmy uczcić pamięć Mateusza Murańskiego minutą ciszy.
Po tych słowach zapadła totalna cisza i wszyscy w pełnym skupieniu oraz smutku oddali hołd gwieździe freak-fightów. Zobaczcie ten przejmujący moment w wideo poniżej: