Gwiazdor serialu Lombard oraz kultowa postać z uniwersum freak-fightów nie żyje. Mateusz Murański został znaleziony martwy w mieszkaniu. Miał zaledwie 29 lat. Wiadomość o jego śmierci została potwierdzona przez Super Express. Jak donosi rzecznik prokuratury okręgowej w Gdańsku - Grażyna Wawryniuk - o zajściu poinformował członek rodziny zawodnika Fame MMA i High League. Osoba ta nie mogła dodzwonić się do mężczyzny. Była to nagła i niespodziewana sytuacja. Wstępne przyczyny śmierci poznaliśmy 10 lutego 2023. Na miejscu zjawiła się policja oraz biegły. Po przeprowadzonych oględzinach wiadomo, że był to zgon bez udziału osób trzecich.
Mateusz Murański - przyczyny śmierci
Wstępne przyczyny śmierci Mateusza Murańskiego poznaliśmy 10 lutego 2023. Z ustaleń Super Expressu wynika, że aktor miał obrzęk płuc oraz podwyższoną temperaturę ciała. Było to spowodowane zatruciem lekami lub środkami odurzającymi. Mężczyzna zmarł około 6 godzin przed znalezieniem ciała.
Mateusz Murański nie żyje. Śmierć gwiazdy freak fightów wywołuje łzy
O zgonie poinformował członek rodziny, który nie mógł się dodzwonić. Na miejsce zdarzenia pojechali funkcjonariusze i znaleźli ciało, wykonano czynności m.in. oględziny z udziałem biegłego, potwierdzono zgon bez udziału osób trzecich - zdradziła rzecznik prokuratury gdańskiej Super Expressowi.
W dniu dzisiejszym pojawiło się zgłoszenie ujawnienia zwłok w mieszkaniu. Zwłoki zostały ujawnione przez członka rodziny mężczyzny, który nie mógł się z nim skontaktować. Zaniepokojony pojechał do mieszkania - skomentowała rzecznik prokuratury dla WP Sportowe Fakty.
Mateusz Murański - kim był?
Mateusz Murański był kultową postacią w świecie freak-fightów. Zapewne miał przed sobą jeszcze wiele występów w oktagonie. Jego ostatnia walka miała miejsce na High League 5. Karierę medialną zaczął od występu w Lombardzie. To dzięki niemu zrobiło się o nim głośno. Jeszcze niedawno pisał, że spełnił swoje marzenie i za jakiś czas pojawi się na gali rozdania Oscarów. Niestety aktor nie dożył tego wydarzenia.