Martirenti

i

Autor: https://www.youtube.com/watch?v=4v0pbyFc4Sc

Martirenti tłumaczy się z zarzutów. Gimper nie zostawił na niej suchej nitki

2023-04-21 9:16

Gimper prześwietlił ostatnie działania Marty Rentel i doszukał się kilku mocnych znaków świadczących o tym, że influencerka okłamała swoich widzów. Według niego to, co zrobiła zasługuje na poważne wytłumaczenie i przedstawienie argumentów, które mogłyby poświadczyć o tym, że loteria, której była twarzą rzeczywiście nie była ustawiona. Po kilku dniach Martirenti zdecydowała się zabrać głos i skomentować doniesienia.

Martirenti odpowiada na zarzuty i tłumaczy się ze swoich ostatnich działań. Kilka dni wcześniej Gimper, w jednym ze swoich filmów, wziął pod lupę przedsięwzięcie, którego twarzą była Marta Rentel. Tomasz Działowy wytknął influencerce sporo potencjalnych błędów i to, że loteria, którą prowadziła była ustawiona. Gimper zarzucił Martirenti, że mogła okłamać fanów, gdyż wcześniej nie miała z tym problemu. Nawiązał do głośnej sprawy, w której influencerka rzekomo sprzedała swoją miłość za milion złotych. Jednak po kilkunastu miesiącach przyznała się do tego, że nie zarobiła takiej kwoty za transakcję i skłamała. Według Tomasza, to jeden z wielu argumentów potwierdzających jego tezę o ustawieniu loterii. Marta, po kilku dniach zdecydowała się odnieść do zarzucanych jej kłamstw i wyjaśnić całą sprawę.

Influencerka sprzedała swoją miłość za milion złotych. Teraz przyznała, że wszystkich okłamała

Zarobki polskich youtuberów [FRIZ, GIMPER, REVO] | ESKA XD - Radio Eska #65

Martirenti - Gimper

Gimper przyznał, że Martirenti mogła zawieźć zaufanie fanów i sprawić, że jej wizerunek w sieci będzie mniej autentyczny. Twórca prześwietlił całość losowania i doszukał się kilku szczegółów, które według niego są dowodami na to, że konkurs został ustawiony. Transmisja z losowania szczęśliwców odbyła się na dwóch profilach influencerki. Martirenti zdradziła, że do loterii zgłosiło się ponad 30 tysięcy osób. Organizatorzy przedsięwzięcia zapisali wszystkich uczestników w google docs, a następnie nadała im numery, dzięki którym, na podstawie generatora liczb, mogliśmy poznać zwycięzców. Kiedy już szczęśliwiec został wybrany, Martirenti, wraz z koleżanką, musiała wejść na dany profil, by sprawdzić, czy jego właściciel wywiązał się z regulaminu. To znaczy, czy zaobserwował wszystkie konta, które obserwuje Marta. Jednak podczas wyszukiwania profilu zwycięzcy wkradł się pewien błąd, który szybko wychwycił Gimper.

Wpisujemy. To znaczy już mam tu skopiowane.

Te słowa wzbudziły czujność Tomasza Działowego.

Była asystentka Wersow odpowiedziała na krytykę. Spadł na nią ogromny hejt

Skąd ma pani skopiowaną nazwę użytkowniczki, która została wylosowana dwie sekundy temu na innym urządzeniu?

Gimper zauważa, że w taki krótkim czasie dziewczyny nie zdążyłyby wejść do dokumentu i skopiować nazwy użytkowniczki. Tym bardziej, że na nagraniu widać, że jest to pierwsza czynność, którą wykonuje Marta tuż po losowaniu. Zwraca również uwagę na to, że w momencie trwania transmisji i losowania, co najmniej kilka osób miało otwarty ten sam arkusz, co prowadzące.

Co to oznacza? Być może numer, który został wygenerowany przez generator liczb losowych rzeczywiście został wygenerowany przez generator liczb losowych. Natomiast między powiedzeniem na głos numeru na transmisji a wyświetleniem nazwy użytkownika, który wygrywa samochód minęło wystarczająco dużo czasu, żeby ktoś w tym arkuszu na pozycji 13458 mógł umieścić tak naprawdę dowolny profil.

To nie wszystko. Tomasz Działowy zauważył również, że po przejrzeniu profilu wygranej osoby, można natrafić na relację sprzed kilkudziesięciu tygodni, na którym chwali się ona wygraną w konkursie organizowanym przez tą samą firmę, która odpowiadała za zorganizowanie loterii Martirenti.

Martirenti - wyjaśnienia

Marta Rentel zdecydowała się zabrać głos w sprawie oskarżeń Gimpera i wyjaśnić wszystkie niewiadome czy domysły, które w ostatnich dniach zostały wysnute. Przyznała, że dziewczyna, która wygrała bierze udział w każdym rozdaniu, dlatego być może udało jej się kolejny raz wygrać. Odniosła się również do tego, że nick, który wygrał został skopiowany wcześniej. Zwróciła uwagę na to, że urządzenia były połączone przez ICloud.

Zarzutem było to, że dziewczyna, z którą wybierałam zwycięzcę, miała już skopiowaną nazwę. A to właśnie dlatego, że urządzeniem był telefon i laptop Apple’a, a w momencie, kiedy one są połączone przez iCloud, to jak kopiujemy coś na laptopie, to mamy już to skopiowane na telefonie, więc po prostu już wystarczyło to wkleić.

Następnie, w odpowiedzi na film Gimpera, wrzuciła screena z listą użytkowników, którzy brali udział w loterii.

No i tutaj wstawiam listę uczestników, która została opublikowana tuż przed konkursem, nie była zmieniana i każdy mógł sprawdzić swój numerek na profilu @prezenty_dla_ciebie_.

No i jeżeli chodzi o wyjaśnienia, to będzie na tyle. A jeżeli chodzi o mnie, to tak czysto po ludzku jest mi po prostu przykro. Mega się cieszyłam na to rozdanie i strasznie jakby no jarało mnie to, że mogę dać komuś samochód i uszczęśliwić kogoś, więc czytanie potem jakichś niefajnych wiadomości i fałszywych oskarżeń było dla mnie no przykre po prostu.

Podkreśliła także, że następnym razem, gdy ktoś nie będzie pewien jej decyzji czy działań, powinien skontaktować się z nią prywatnie i zapytać o szczegóły.