Na początku marca media obiegła wiadomość o tym, że Marianna Schreiber i Łukasz Schreiber, polityk związany z PiS, rozstali się. W wywiadzie mężczyzna ogłosił decyzję o separacji, która, jak twierdziła Marianna, była dla niej zaskoczeniem. O wszystkim miała dowiedzieć się z mediów. Choć początkowo deklarowała, że nie zamierza publicznie prać brudów, szybko zmieniła zdanie, regularnie dzieląc się swoimi przemyśleniami w sieci i w wywiadach. Z czasem w jej wypowiedziach pojawiały się krytyczne uwagi na temat męża, jego kariery i poglądów.
Celebrytka zaczęła rozwijać aktywność w sieci, wstępując do freak fightowej federacji oraz zaskakując kolejnymi projektami. Jednym z nich była wydana niedawno piosenka „Nic na zawsze”, w której nawiązała do końca swojego związku.
Zobacz też: Były mąż Marianny Schreiber ma nową partnerkę? "Jestem załamana"
Marianna Schreiber - piosenka
Utwór opublikowany na YouTube wzbudził spore zainteresowanie. W klipie Marianna przegląda rodzinne albumy, samotnie spaceruje i czyta gazetę, jedząc frytki. Jednak to tekst przyciągnął najwięcej uwagi. Już w pierwszej zwrotce pojawia się odniesienie do trudnych emocji związanych z rozstaniem.
To była wielka miłość, mieliśmy zwiedzić świat, a tak bolesny koniec zostawił mi ślad na sercu [...] Miałeś być ze mną, okazywać wsparcie, muszę być silna, sama o siebie walczę. Te stare zdjęcia, ze łzami na nie patrzę, teraz dobrze wiem, że nic nie znaczy na zawsze
W kolejnych wersach Schreiber porusza temat dowiedzenia się o rozstaniu z prasy.
Chciałam już się od tego odciąć, a, niestety, o jego nowej dowiedziałam się z gazety. Znów w Internecie piszą o mnie jakieś bzdety. Przesyłam słowa otuchy dla was, kobiety. Miałeś być ze mną, okazywać wsparcie, muszę być silna, sama o siebie walczę. Te stare zdjęcia, ze łzami na nie patrzę. Teraz dobrze wiem, że nic nie znaczy na zawsze.
Całość jest pełna gorzkich refleksji i metafor takich, jak porównywanie swojego byłego do tlenu. Marianna Schreiber zapowiada, że „Nic na zawsze” to ostateczne pożegnanie z przeszłością.