Pandora Gate nie schodzi z ust internautów oraz przedstawicieli show biznesu. Choć wiadomo już, że największą aferą w świecie polskiej YouTube zajęła się prokuratura, to nieustannie pojawiają się nowe fakty i wątki w sprawie. Na jaw wychodzą kolejne wiadomości i powiązania, ale również pojawiają się coraz to nowe oświadczenia osób zamieszanych w skandal. Głos w sprawie zabierają również kolejni artyści, celebryci i działacze społeczni, którzy sprzeciwiają się nielegalnym zachowaniom. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Maja Staśko tworzy książkę o Pandora Gate. Teraz okazuje się, że wraz z reżyserką Dziewczyn z Dubaju pracuje nad filmem.
Maria Sadowska i Maja Staśko - Pandora Gate
Film Marii Sadowskiej i Mai Staśko ma dotyczyć nie tylko afery pedofilskiej w świecie youtuberów, ale również patoinfluencerskiego środowiska, w tym tego związanego z freak fightami. W rozmowie z serwisem Kozaczek przyznała, że jest przerażona ostatnimi wydarzeniami i podkreśliła, że o tego typu nadużyciach należy mówić głośno.
Film będzie mówił nie tylko o Pandora Gate, ale także o zjawisku patoinfluencerów, o tym, jak to się stało, że w przestrzeni publicznej kryminaliści zarabiają ogromne pieniądze na mieszaniu w głowach naszym dzieciom.
Artystka dodała, że jest zszokowana tym, jak wygląda świat influencerów i freak fightów. Nazwała te zjawiska patologią.
Myślę, że to jest bardzo realne zagrożenie i coś się stało nam w głowach. Jak to się stało, że na to wszystko pozwoliliśmy? Ja teraz wchodzę w ten świat, zaglądam i powiem wam szczerze, że oczom nie wierzę. Nie wierzę w to, co tam się dzieje, jaki jest poziom hejtu, nienawiści, przemocy, agresji i to wszystko jest w imię zarabiania pieniędzy... Na tym zarabiają ogromne pieniądze ludzie, którzy są po prostu przestępcami i promują nienawiść.
To tylko w naszym kraju się dzieje. Te walki freak fighty… nie ma czegoś takiego w Stanach Zjednoczonych czy w Europie. Tam wolą patrzeć na prawdziwych zawodników, którzy ćwiczą i są wykwalifikowani. To jest tylko u nas ponoć i w Ukrainie. To jest taka patologia po prostu. Szkoda, bo Internet odzwierciedla trochę stan naszego umysłu - dodała.