Klaudia Klimczyk, znana w sieci jako "Mama na obrotach", należy do najpopularniejszych polskich influencerek. Mówiąca gwarą twórczyni zaczynała od treści publikowanych w czasie lockdownu na TikToku, a obecnie rozwija się także jako stand-uperka. Ostatnio przeszła prawdziwą metamorfozę, której tajnikami podzieliła się z mediami.
"Mama na obrotach" chudsza o 23 kg. Tak tego dokonała
Influencerka efektami starań chwaliła się już od kilku miesięcy, chociażby pokazując w mediach społecznościowych swoje ćwiczenia. Wyjawiła, że w sumie straciła już 23 kg, a tak udaną przemianę zawdzięcza nie tylko aktywności fizycznej, ale i zbilansowanej diecie. Obok treningów postanowiła zmieniać nawyki żywieniowe i przykładać się do liczenia kalorii. W rozmowie z "Plotkiem" ujawniła zmianę rozmiaru ubrań z 56 na 44. Jak przyznaje, sama jest zaskoczona skalą metamorfozy, kiedy patrzy na stare zdjęcia.
"Zmieniam przepisy pod siebie, żeby było więcej mnie w tym, czyli szukam, modyfikują i liczę kalorie. Najlepsze efekty cardio pomieszane z siłowym treningiem. Pokochałam to. Lubię, jak się pot leje i polubiłam spacerować" - zdradziła.
Metamorfoza influencerki
Poza stratą wagi Klaudia pochwaliła się ostatnio zmianą fryzury. "Nowy fryz, nowa ja" - podpisała zdjęcie na Instagramie, które polubiło już kilkanaście tysięcy osób. W komentarzach nie brakuje zachwytów nad nowym wyglądem charyzmatycznej tiktokerki, a od pewnego czasu - również stand-uperki.
"To pokazuje, że treningi nie są tylko droga do lepszej sylwetki! To pokonywanie swoich słabości, nabieranie wewnętrznej siły, a na koniec pewności siebie. Pięknie Ci w tej fryzurze"
"Oczy masz takie szczęśliwe!"
"Kobieto ale Ty odmłodniałaś. Piękna zmiana"
"Gryfno frelka"