Maffashion

i

Autor: materiały Eska.pl

gwiazdy

Mama Maffashion ma wielkie serce. Wiemy, czym się zajmuje!

2024-09-24 13:15

Maffashion rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i opowiedziała nam o czasach dzieciństwa. Przy okazji pochwaliła swoją mamę, która na co dzień pracuje w przedszkolu. Kobieta ma wielkie serce!

Maffashion działa w polskim show-biznesie od ponad dekady, jednak o jej życiu prywatnym wiadomo stosunkowo niewiele. Gwiazda sieci już dawno odeszła od komentowania swojej codzienności w mediach, co dało się zauważyć podczas ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami", gdy Rafał Maserak wypalił na oczach milionów widzów, iż jest ona partnerką życiową Michała Danilczuka. Blogerka nie kryła złości i skrytykowała zachowanie jurora w rozmowie z ESKA.pl.

Ja nie lubię, jak ktoś sobie uzurpuje prawo do tego, aby coś za kogoś ewentualnie mówić. Każdy chce sam, na własnych warunkach. Jeśli ewentualnie chce cokolwiek powiedzieć i jest co powiedzieć, to zrobi to sam. No, nieważne, Rafał może będzie miał nauczkę - wyznała nam w rozmowie.

Jako że tematem przewodnim odcinka był bal, zapytaliśmy Maffashion o jej najbardziej pamiętne bale. 37-latka właściwie od razu wskazała na bale przebierańców z czasów dzieciństwa, wspominając przy tym o swojej mamie. Okazało się, że mama Julii Kuczyńskiej pracuje na co dzień w przedszkolu i jest sprawną krawcową. Kobieta hobbystycznie szyła stroje nie tylko dla córki.

Maffashion zła na Maseraka. Nie kupuje jego tłumaczeń!

Maffashion o mamie

Mama Maffashion pracuje w przedszkolu. Blogerka wyznała nam przed kamerami, że pamięta z dzieciństwa, jak pani Kuczyńska szyła stroje nie tylko dla niej, ale i dla innych dzieci. Gdy zdarzało się, że któryś z podopiecznych nie miał przebrania na bal, chętnie wypożyczała te z prywatnej kolekcji. 

Moja mama szyła stroje. W ogóle jest bardzo ciekawa historia z tymi strojami szytymi przez moją mamę, bo po pierwsze - nigdy nie nauczyłam się szyć na maszynie, mimo że ona to robiła, czego żałuję, a po drugie - ona szyła te stroje, a potem je zostawiała, więc jak były w przedszkolach dzieci, które z jakichś powodów nie miały strojów na bal przebierańców, to moja mama wypożyczała i te dzieci miały się w co przebrać. Piękne te stroje robiła - wspominała.

Przyznacie, że to kochane!