Mama Ginekolog

i

Autor: Instagram/mamaginekolog, https://www.youtube.com/watch?v=-7U-xlgODjw

WOŚP 2024

Mama Ginekolog zbiera na WOŚP w niekonwencjonalny sposób. "Cennik dobra" nie spodobał się fanom

2024-01-28 12:06

W całym kraju trwają zbiórki i licytacje związane z 32. Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Do akcji włączają się zarówno prywatne osoby, przedsiębiorcy, firmy, ale również gwiazdy i celebryci. Wśród tego drugiego grona znajduje się m.in. Mama Ginekolog, które zdecydowała się wystawić "cennik dobra". Niestety, jej pomysł mocno zirytował internautów.

Zbiórki na WOŚP 2024, jak co roku, angażują miliony Polaków, którzy chcąc wesprzeć działania fundacji Jurka Owsiaka wpłacają wybrane przez siebie sumy podczas wielkiego finału. Oprócz standardowej kwesty niemal we wszystkich miejscowościach w naszym kraju, istnieją również inne sposoby na dołożenie swojej cegiełki do zakupu specjalistycznego sprzętu do szpitali. Mowa m.in. o aukcjach, licytacjach, SMS-ach oraz tzw. eSkrabonkach umożliwiających przekazywanie datków na rzecz Finału WOŚP przez internet, bez wychodzenia z domu. Taką wirtualną puszkę może założyć każdy, kto chce pomóc, jednak największym zainteresowaniem cieszą się te stworzone przez gwiazdy, influencerów i celebrytów. Jedną z osób, które zdecydowały się na to, by wraz z internautami wspomóc zbiórkę WOŚP 2024 jest Mama Ginekolog. Niestety, jej pomysł nie wszystkim przypadł do gustu. Wielu uważa, że nie tylko jest kontrowersyjny, ale również niekonwencjonalny. Wszystko przez "cennik dobra", który zaprezentowała.

ROKSANA WĘGIEL I SMOLASTY RAZEM? | Maks on air

Mama Ginekolog - WOŚP 2024

Rok temu Mama Ginekolog zarzuciła swoim obserwatorom, że ludzie nie chcą pomagać i dlatego zebrała mniej pieniędzy, niż w poprzedniej edycji. Jej oskarżenia spotkały się ze sporą irytacją internautów, którzy nie zostawili na niej suchej nitki.

Nie jest to prawdą, że ludzie nie pomagają! Pomagają! Jest mnóstwo zbiórek na WOŚP, bardzo krzywdzące są Twoje słowa... Może po prostu wpłacają na inne zbiórki?

To mówienie, 'że ludzie nie chcą pomagać' to zwykła manipulacja i szantaż emocjonalny. Bardzo nieładne zagranie. Może ty zastanów się, czy chodzi o pomaganie, czy o osobisty splendor?

To tylko nieliczne komentarze, które pojawiły się w odniesieniu do jej wypowiedzi. I choć mogłoby wydawać się, że w tym roku sprawa będzie wyglądała zupełnie inaczej, to okazuje się, że również i tym razem wielu internautów jest zażenowanych działaniami influencerki. Wszystko ze względu na nietypowy sposób zbierania pieniędzy. Chodzi o "cennik dobra". Jak podkreśla Nicole Sochacki-Wójcicka, do wirtualnej puszki można wpłacać pieniądze w określonej intencji, zgodnie z cennikiem.

Chciałam wam zaproponować cenniczek dobra. Jeżeli chcielibyście mieć dobry dzień, wpłaćcie 5 zł, jeżeli chcielibyście mieć dobry miesiąc, wpłaćcie 10 zł. Jeżeli chcecie zdrowie dla całej rodziny, wpłaćcie 20 zł, a jeżeli chcecie życzyć dobrze komuś, kto teraz jest w ciąży i jest wam bliski, to wpłaćcie 50 zł

Po jej wypowiedzi w sieci wybuchła burza. Internauci porównują jej działania do księży zbierających datki oraz przysłowiowego "co łaska".

Nie hejtujemy WOŚP-u, ale to, że zdrowa ciąża kosztuje 50 zł

Influencerka szybko odpowiedziała.

Dla mnie to jest tak kosmicznie nienormalne, że ktoś może hejtować to, że zbieram na WOŚP i że w różny niekonwencjonalny sposób do tego motywuję — to nie mieści się w mojej głowie. To świadczy tylko i wyłącznie o tej osobie

Takie akcje, że wpłacamy w intencji czegoś na różne zbiórki, na Instagramie są na porządku dziennym. Uważam, że są super. Co więcej, w naszej kulturze jest coś takiego, już nie mówię, że w religii, że robimy różne rzeczy w intencji. Czynienie dobra — tutaj wpłacacie na WOŚP. Afirmacje tak się teraz mówi na to. Myślimy o czymś pozytywnie, żeby to się stało. Ja nie wiem, jak to ktoś może źle rozumieć

Mama Ginekolog

i

Autor: Instagram/mamaginekolog