Filip Gurłacz nie ukrywa, że najważniejsza jest dla niego rodzina. Aktor w rozmowie z Eską przyznał, że dlatego też mocno strzeże prywatności, a udzielanie odpowiedzi na niektóre pytania, z jakimi musi się mierzyć po odcinkach "Tańca z gwiazdami", sprawia mu problem.
Z niektórymi pytaniami mam problem, bo nie wiem, jak odpowiedzieć na nie, gdy ktoś pyta mnie o życie prywatne innych osób. Ja nie chcę tak zabierać głosu. Jeżeli ktoś próbuje wyciągnąć ode mnie coś, co jest bardzo intymne, to ja to po prostu chronię, bo to jest moje, nie przed kamery - powiedział.
W rodzinnym odcinku "TzG" aktor wystąpił ze swoim tatą Grzegorzem, również aktorem i muzykiem. Sporo miejsca poświęcił jednak mamie, która, jak wyznał, nauczyła go kochać. Obaj wręczyli kobiecie bukiet kwiatów w ramach podziękowania za włożone w wychowanie syna zaangażowanie. Zapytany o to, czy zastanawiał się, by zatańczyć z mamą, Filip opowiedział o poważnych problemach zdrowotnych rodzicielki.
Mama Filipa Gurłacza ma poważne problemy zdrowotne
Filip Gurłacz wywodzi się z artystycznego domu. Jego tata jest aktorem, muzykiem i promotorem polskiej kultury, natomiast jego mama skrzypaczką. Lata gry na instrumencie smyczkowym odbiły się na zdrowiu kobiety.
- Moja mama jest skrzypaczką od +/- 25, 30 lat, to się wiąże z poważną chorobą zawodową. Moja mama ledwo chodzi, ponieważ skrzywienie kręgosłupa nie pozwala jej poruszać się normalnie. Najprawdopodobniej konsekwencją jej zawodu będzie to, że to już do końca życia będzie postępowało. Tata jest jeszcze w miarę w formie - wyjaśnił reporterowi Eski.