Doda jest bardzo związana ze swoimi rodzicami: Wandą i Pawłem Rabczewskimi. Piosenkarka regularnie powtarza, że to właśnie oni zaszczepili w niej pewność siebie i przekazali szereg wartości, które pomogły jej przetrwać w brutalnym świecie show-biznesu. W rozmowie z Żurnalistą artystka przyznała, że poczuła się bogata w chwili, gdy mogła spłacić rodzicom kredyt. Wanda Rabczewska, emerytowana urzędniczka, zajmuje się papierologią sławnej córki jako jej księgowa. Doda wyznała, że nigdy nie zapłaciła żadnej faktury sama. Od początku kariery robi to za nią właśnie pani Wanda.
- Moja mama zajmuje się całą moją księgowością, więc nie ma ani jednej faktury, która byłaby nieopłacona. Moja mama jest profesjonalistką. Jest świetna i świetnie prowadzi moje finanse. Ja nigdy w życiu nie zapłaciłam ani jednej faktury. Nie umiem, nie znam się. To mama wypełnia mi wszystkie pity - mówiła w "Super Expressie".
Tata Dody jest z kolei emerytowanym sportowcem - siedmiokrotnym mistrzem Polski w wadze średniej (75 kg), lekkociężkiej (82,5 kg) i półciężkiej (90 kg). Mimo takich zasług rodzice Dody nie byliby w stanie prowadzić życia na godnym poziomie, gdyby nie pomoc finansowa ze strony ich sławnej córki. Gwiazda opowiedziała nam o problemach, z jakimi musiała zmierzyć się pani Wanda.
Mama Dody musiała zapłacić 24 tysiące
Święta to czas, kiedy szczególnie mocno pochylamy się nad losem seniorów. Wiele starszych osób zmaga się bowiem z trudnościami. Średnia emerytura w Polsce jest często niewystarczająca, by zapewnić wysoki standard życia, szczególnie w kontekście rosnących kosztów utrzymania, leków i energii. Doda wyznała, że dla jej rodziców życie w godnych warunkach także byłoby wyzwaniem, gdyby nie pomoc z jej strony.
Nie sądzę. Taki mały przykład. Ostatnio moja mama dostała rachunek z energii za cztery miesiące. Ponieważ nie przysyłali jej faktury, nie miała zielonego pojęcia, co się dzieje. Nie miała szansy zdecydować, że chce się przełączyć na piec, więc cały czas używała tej energii i za cztery miesiące przyszło jej 24 koła. Tak, 24 tysiące złotych. Jaka 74-letnia osoba jest w stanie zapłacić 24 tysiące złotych za ogrzanie domu za niecałe pół roku? Oczywiście podała ich do sądu, ale nie wygrała z tak wielkim koncernem, nie miała szans - opowiedziała nam Doda.