Pytania w Milionerach poruszają przeróżną tematykę i sprawdzają wiedzę z wielu dziedzin. Uczestnicy, oprócz inteligencji, muszą wykazać się również umiejętnością szybkiej analizy i ryzyka oraz wykorzystywania pomocy w odpowiednich momentach. Nie zawsze jest to jednak takie proste. Szczególnie w momencie, w którym zdajesz sobie sprawę z tego, że za chwilę Twój występ zobaczy niemal cała Polska. Co więcej, pamięć o tym, że internauci nigdy nie tracą czujności i szybko wyłapują wpadki, nieścisłości, czy różnego rodzaju powiązania, które pojawiają się w programach telewizyjnych, dodaje jeszcze większych emocji. Podobnie było tym razem. Fani programu szybko wyłapali, że Pani Iwona, która właśnie walczy o zdobycie głównej nagrody, jest żoną innego uczestnika, któremu udało się zgarnąć ćwierć miliona.
Milionerzy - pytanie o miarę
Hubert Urbański przepytywał Panią Iwonę Sasinowską-Kalus, która już raz pojawiła się w programie. Wówczas siedziała ona na widowni i wspierała swojego męża, któremu udało się dotrzeć naprawdę daleko, w konsekwencji czego zgarnął ćwierć miliona złotych. Fani Milionerów od razu wyłapali to nawiązanie i z ciekawością śledzili jej dalsze losy w kultowym programie. Pierwsze etapy były dla Pani Iwony pestką, dlatego bez większych problemów odpowiedziała na pięć pytań. Następnie przyszedł czas na pytanie za 20 tysięcy złotych.
Na decytonę rolnik powie kwintal lub:
A. metr
B. 100 metrów
C. tona
D. 100 ton
Wytypowanie poprawnej odpowiedzi sprawiło uczestniczce ogromny kłopot. Nie mając pewności co do swoich przypuszczeń zdecydowała się na skorzystanie z koła ratunkowego. Pani Iwona zadzwoniła do swojego męża, który zasugerował jej, by wskazała odpowiedź B. Niestety, ryzyko się nie opłaciło. Gdyby uczestniczka postawiła na A., mogłaby grać o kolejną stawkę. Współpraca małżonków tym razem niestety poszła na marne.