Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień w 2021 byli na językach niemal całej Polski. Ich głośne rozstanie oraz choroba synka komentowana była przez wszystkie portale plotkarskie. Internauci nie zostawiali na piłkarzu suchej nitki i ostro komentowali jego zachowania. O co dokładnie chodzi? Byli kochankowie rozeszli się jeszcze w czasie oczekiwanie na narodziny ich dziecka. Niedługo później okazało się, że piłkarz znalazł sobie nową partnerkę, kiedy jeszcze był z modelką, a powodem rozstania miała być zdrada, której dopuścił się Jakub Rzeźniczak.
Prawdziwa miłość to taka, gdy mężczyzna wytrwa przy Tobie nawet wtedy, gdy Twój świat będzie się walił w gruzy. Gdy będziesz dla niego piękna, nawet chorując. Gdy pozwoli ci płakać na swoim ramieniu, nawet jeśli łzy zmoczą jego koszulę. Prawdziwa miłość jest zawsze, a nie tylko wtedy, gdy wszystko dobrze się układa - pisała wówczas Magdalena Stępień.
Modelka nie ukrywa, że bardzo przeżyła rozstanie i długo odczuwała jego skutki mając problemy z poczuciem własnej wartości. Owocem związku modelki i piłkarza był synek Oliwier. Niestety, chłopiec niemal rok po narodzinach przegrał walkę z chorobą. Wcześniej jednak kobieta zarzucała byłemu partnerowi, że w ogóle nie interesuje się synkiem i nie chce pomagać finansowo w jego leczeniu. Choć modelka przez długi czas starała się w ogóle nie poruszać tematu byłego partnera, to teraz nawiązała do swojej ciężkiej historii oraz rozstania.
Magdalena Stępień - Jakub Rzeźniczak
Magdalena Stępień, w rozmowie z Jastrząb Post ujawniła, czy byłaby w stanie pogodzić się ze swoim byłym partnerem. Przyznała, że najlepszym lekarstwem jest dla niej czas i fakt, że mogła spojrzeć na pewne sprawy z dystansem. Dziennikarka zapytała modelkę co zrobiłaby, gdyby przez przypadek spotkała swojego byłego partnera na ulicy.
Myślę, że powiedziałabym cześć. (...) Na obecnym etapie swojego życia skupiam się na tym, co dobre. Uważam, że trzeba się dzielić dobrem, miłością do drugiego człowieka, pomimo tego, co było. Myślę, że to jest budujące, to daje siłę.
Jestem z dala od tego. Cieszę się, że każdy jest szczęśliwy, że każdy sobie przerobił pewne etapy w swoim życiu. Odnalazł swoje szczęście i myślę, że w życiu to jest najważniejsze, żeby każdy podążał swoją drogą - dodała.
Co ciekawe, Magdalena Stępień przyznała również, że byłaby w stanie pogodzić się z piłkarzem i jest gotowa na rozejm.
Znamy się, więc dlaczego miałabym się nie przywitać? Może byśmy się pogodzili? Myślę, że na tym etapie jestem na to gotowa. Mając poukładane życie, to myślę, że gdybym ich spotkała na swojej drodze, nie miałabym w sobie żalu. Przerobiłam to ze swoim terapeutą, przerobiłam wszystko, co mnie gnębiło i było we mnie, dawało mi żal. Jestem na innym etapie, jestem z siebie dumna - ujawniła.