Madonna w żałobie

i

Autor: Matthew Rettenmund / SplashNews.com/East News

gwiazdy

Madonna w żałobie. Nie żyje jej brat. Przez lata nie mieli ze sobą kontaktu

2024-10-07 10:20

Madonna poinformowała o śmierci swojego brata Christophera Ciccone w mediach społecznościowych. W emocjonalnym poście na Instagramie piosenkarka opowiedziała o drodze, jaką wspólnie przeszli. Choć ostatnie lata nie były najłatwiejsze, rodzeństwu udało się pojednać.

Brat Madonny Christopher Ciccone nie żyje. Informację o odejściu mężczyzny potwierdziła sama wokalistka, publikując na Instagramie emocjonalny wpis, w którym opowiedziała o łączącej ich relacji. Nikt z rodzeństwa Ciccone nie był Madonnie tak bliski jak właśnie Christopher. To właśnie on, zainspirowany starszą siostrą, także rozpoczął naukę tańca pod okiem Christophera Flynna, mentora przyszłej królowej popu, a gdy ta stawiała pierwsze kroki w branży muzycznej, poleciał za nią do Nowego Jorku i wspierał na scenie jako tancerz. Christophera zobaczycie w pierwszych wideoklipach Madonny, m.in. do utworów "Everybody" czy "Lucky Star". Znany z zamiłowania do sztuki Christopher szybko stał się prawą ręką Madonny podczas pracy nad jej legendarnymi, przełamującymi tabu trasami koncertowymi. W 1993 roku objął nawet stanowisko dyrektora tournee "The Girlie Show".

Relacje Madonny i Christophera uległy pogorszeniu, gdy artystka związała się z reżyserem Guyem Ritchiem. W 2008 roku brat piosenkarki wydał autobiografię zatytułowaną "Moje życie z Madonną", na łamach której zdradził tajemnice sławnej siostry. Ona potraktowała to jako zdradę. Jak wyznała w emocjonalnym wpisie, udało im się pogodzić.

Zobacz: Madonna prawie umarła. "Wysiadły mi nerki". Dopiero teraz wyznała całą prawdę

Fotograf Britney Spears zdradza szczegóły jej ślubu. Wokalistka zaufała Polakowi!

Madonna w żałobie. Nie żyje jej brat

Christopher Ciccone zmarł w wieku 63 lat. Artystka pożegnała brata w emocjonalnym wpisie, podkreślając, jak wiele znaczyła jego obecność w jej życiu. To właśnie u jego boku przyszła królowa popu stawiała pierwsze kroki na scenie. 

Mój brat Christopher nie żyje. Tak długo był najbliższym mi człowiekiem. Trudno wytłumaczyć naszą więź, ale wzięła się ona z poczucia zrozumienia, że jesteśmy inni i społeczeństwo będzie nam utrudniać nieprzestrzeganie statusu quo - zaczęła.

Madonna wyznała, że zdążyła pogodzić się z bratem, który ciężko chorował.

Podziwiałam go. Miał nienaganny gust i ostry język, którego używał przeciwko mnie, ale ja mu zawsze wybaczałam. Razem wznieśliśmy się na najwyższe szczyty. Zawsze ponownie się odnajdywaliśmy, trzymaliśmy za ręce i tańczyliśmy dalej. Ostatnie lata nie były łatwe. Nie rozmawialiśmy przez jakiś czas, ale kiedy mój brat zachorował, znaleźliśmy się na nowo. Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, aby jak najdłużej przytrzymać go przy życiu. Tak bardzo cierpiał... Kolejny raz trzymaliśmy się za ręce, zamknęliśmy oczy i tańczyliśmy. Razem. Cieszę się, że już nie cierpi. Nigdy nie będzie nikogo takiego jak on. Wiem, że gdzieś tańczy - podsumowała.