Legia Warszawa, mimo że pożegnała się z Ligą Konferencji, ma powody do radości. Drużyna pokonała Chelsea 2:1 w rewanżowym meczu ćwierćfinału, czyniąc swoich kibiców prawdziwie dumnymi. Wychodząc na boisko w Stamford Bridge, piłkarze z pewnością nie spodziewali się tego, że poza bliskimi i fanami, ich mecz oglądać będzie również sama królowa muzyki pop - Madonna.
Madonna od kilku dni przebywa w Wielkiej Brytanii, czym chwali się w swoich mediach społecznościowych. Artystka nie poinformowała jednak, iż wybiera się na mecz. Jakie było zatem zdziwienie wszystkich, gdy podczas transmisji na żywo uchwyciły ją kamery! Jak podaje brytyjski "The Sun", pojawienie się 66-letniej ikony muzyki pop miało wywołać nie lada ekscytację nie tylko wśród kibiców siedzących z nią na trybunach, jak również samych zawodników.
Madonna na meczu Legii
Madonna to jedna z największych gwiazd w historii popkultury. Nic dziwnego, że jej pojawienie się wywołało aż takie zamieszanie. O niespodziewanej wizycie piosenkarki na meczu Chelsea z Legią Warszawa rozpisują się już wszystkie brytyjskie i polskie media, w tym te sportowe, na nagłówkach których do tej pory trudno było wypatrywać królowej popu. Brytyjczykom chyba trudno przyjdzie pogodzić się z porażką The Blues na oczach takiej gwiazdy. Polacy mogą być z kolei dumni!
