Mac Miller - nowa płyta zapewne wzruszy każdego fana zmarłego w 2018 roku rapera. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Mac Miller był jednym z najlepiej zapowiadających się amerykańskich artystów. Jego single odnosiły wielkie sukcesy na listach przebojów, a talent i charyzma zwróciły uwagę samej Ariany Grande, która była związała się z muzykiem przez dwa lata. 7 września 2018 roku świat obiegła przykra informacja, że szykujący się do wyruszenia w trasę koncertową Mac Miller zmarł wskutek przedawkowania nielegalnych używek.
Na miesiąc przed śmiercią rapera, na rynku ukazał się jego piąty album studyjny - Swimming. Wiadomo było jednak, że po jego wypuszczeniu Mac Miller nie odpoczywał, a w dalszym ciągu komponował materiał na kolejne wydawnictwo. W studiu pomagał mu Jon Brion. Na początku 2020 roku, rodzina artysty oficjalnie ogłosiła za pośrednictwem jego konta na Instagramie, że pierwszy pośmiertny album Maca zatytułowany Circles i zawierający te kawałki, nad którymi pracował w ostatnim czasie, ukaże się w sprzedaży już 17 stycznia. - Wiemy, że Mac chciałby, aby świat usłyszał jego dzieło, a jedną z najtrudniejszych decyzji dotyczyła tego, jak przekazać tę informację światu. To jedyny post na którymkolwiek z jego kanałów - napisano w specjalnym oświadczeniu.
Mac Miller - Ariana Grande
Gdy tylko w sieci pojawiła się informacja o premierze Circles, fani Ariany Grande rozpoczęli spekulacje na temat tego, czy na krążku znajdą się utwory o jego byłej dziewczynie. Wszak, już teksty utworów zamieszczonych na Swimming nie pozostawiały żadnych złudzeń - nagrywanie muzyki było dla rapera czymś w rodzaju terapii po rozstaniu z piosenkarką. Póki co, niewiele wiadomo jednak na temat zawartości nowego krążka. Wszystko okaże się już 17 stycznia.