Luna narzeka na bogactwo rodziców

i

Autor: AKPA

gwiazdy

Luna szokująco o majątku rodziców. Ich status materialny przeszkadza jej w karierze!

2025-01-08 11:14

Nie jest tajemnicą, że Luna, reprezentantka Polski na Eurowizji 2024, ma wpływowych i bogatych rodziców. Piosenkarka twierdzi jednak, że wbrew pozorom ma z tego tytułu więcej szkód niż pożytku. Regularnie musi czytać o sobie, że to tata kupił jej karierę.

Luna działa na polskim rynku muzycznym już od kilku lat, jednak cała Polska poznała ją w lutym ubiegłego roku, gdy to właśnie ona wygrała wewnętrzne preselekcje i została wybrana reprezentantką naszego kraju na Eurowizji z utworem "The Tower". Rodzime media szybko odkryły, że Luna, a jeszcze do niedawna Aleksandra Wielgomas, to córka właściciela firmy Dawtona. Artystka nie odziedziczyła jednak po rodzicach smykałki do biznesu i postawiła na rozwijanie kariery wokalnej. Fakt, iż jest córką milionerów, wywołał wysyp złośliwych komentarzy, jakoby sukces w branży fonograficznej zawdzięczała ona jedynie statusowi materialnemu swoich rodziców. W najnowszym wywiadzie Luna po raz kolejny odparła zarzuty, że to tata "kupił jej karierę", sugerując, iż wbrew pozorom majątek rodziców przyniósł jej więcej kłopotów, aniżeli pożytku, jeśli chodzi o działalność zawodową. 

Zobacz: Kuba Badach "książę kefirów". Artysta ma wpływowego ojca. Rozkręcił bardzo dochodowy biznes!

Luna ani razu nie obejrzała swojego występu na Eurowizji. Tak skomentowała brak awansu!

Luna o majątku rodziców. Twierdzi, że jej przeszkadza

W wywiadzie dla Newseria Lifestyle Luna po raz kolejny wypowiedziała się na temat sytuacji materialnej swoich rodziców, jasno dając do zrozumienia, iż nie miała ona wpływu na jej karierę muzyczną. Artystka zapewniła nawet, że posiadanie bogatych rodziców przeszkadza, a nie pomaga w budowaniu marki.

Myślę, że status materialny moich rodziców przeszkadza w mojej karierze, wcale nie traktuję tego jako coś, co mi pomogło. Ludzie wysnuwają jakieś teorie, że rzekomo moi rodzice pomogli mi osiągnąć sukces, a ja na przykład na swojej skórze widzę to na odwrót. W momencie, kiedy wszyscy zaczęli się interesować moim życiem, moją rodziną i szukali na ten temat różnych informacji, to mi to utrudniło wiele rzeczy.

25-latka dodała, że postrzeganie jej w kategoriach "córki milionera" uważa za krzywdzące.

Przede wszystkim bardzo weszło mi to na poczucie wartości, bo przestałam myśleć o sobie jako o niezależnej artystce, tylko weszłam w głupie schematy, że ja jestem czyjąś córką, a przecież to w ogóle nie ma znaczenia, czyją jestem córką, siostrą i tak dalej, bo ja jestem osobnym bytem, niezależną jednostką. Sama o sobie stanowię, zajmuję się zupełnie czymś innym niż moi rodzice i tak naprawdę tworzę od wielu lat - podsumowała.