Ludzie z Ukrainy przekraczają granicę, a on gra na pianinie. WZRUSZENIE gwarantowane

Spis treści

1. Pianista na granicy - kim jest?
2. Pianista na granicy - wideo

Dźwięk muzyki, zamiast odgłosu spadających bomb. Niemiecko-sycylijski pianista wybrał się na polsko-ukraińską granicę, by promować miłość, braterstwo i pokój na świecie. Za ważną misję wyznaczył sobie granie dla wszystkich, którzy uciekają przed rosyjską inwazją. W ten sposób chce dać ludziom nadzieję na lepsze jutro. Davide Martello przyjechał z Niemiec na przejście graniczne w Medyce, 4 marca 2022. Sam skonstruował fortepian, namalował na nim znak pokoju białą farbą i sam go przewiózł. Pianista zagrał wzruszające melodie takie jak L'Amour Toujours od Gigi D'Agostino, Imagine od Johna Lennona, czy chociażby We Are The Champions, pod którym podpisuje się Queen. Każdy gest się liczy. Nie trzeba mieć pieniędzy, by zaangażować się w pomoc osobom, które uciekły przed wojną. 

Anonymous z dumą pisze o Polakach. Hakerzy docenili piękny gest

Pianista na granicy - kim jest?

Davide Martello podróżuje po całym świecie, wszędzie tam gdzie jest konflikt, aby za pomocą muzyki nieść ludziom spokój w potrzebie. Na granicy polsko-ukraińskiej wita wszystkich uchodźców przyjemnymi dla ucha melodiami. Włoski pianista nie zrobił tego po raz pierwszy. W 2013 roku pojawił się w Stambule, gdzie odbywały się groźne protesty osób wyrażających niezadowolenie z rządów premiera Recepa Erdogana. Martello grał przez 12 godzin. W 2014 roku, podczas rewolucji na Majdanie i wojny domowej w Doniecku znów grał na fortepianie. Rok później zagrał w Paryżu. Przeniósł swoje pianino do jednego z najbardziej symbolicznych miejsc tragedii: teatru Bataclan, gdzie miała miejsce masowa strzelanina podczas koncertu amerykańskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal.

Wylicytuj numer 1 Gorącej 20 Radia ESKA i pomóż ofiarom wojny w Ukrainie!

Pianista na granicy - wideo

Pianista na granicy wita wszystkich uchodźców, ale zresztą sam odpowiedział, jaką ma misję. W rozmowie z CNN przyznał: - Moim celem jest niesienie pokoju przez muzykę. Zdaję sobie sprawę, że ci wszyscy ludzie wcześniej słyszeli tylko odgłosy nalotów, wystrzały z karabinów i armat - przyznał. Dodał jednocześnie, że podróż do Medyki zajęła mu 17 godzin.

Liczy, że jego muzyka wpłynie na decyzje Putina: - Może moja muzyka chwyci Putina za serce? Każdy z nas kocha muzykę i jestem przekonany, że Putin też. Mortello po zakończonym koncercie na polsko-ukraińskim przejściu granicznym ruszył dalej. Pojechał do Lwowa, gdzie zagrał na dworcu kolejowym.