List do Mikołaja wysłany w Czechach trafił niestety nie do Laponii, a do Poznania. Przyczyną mógł być nietypowy sposób jego nadania - został przywiązany do balonów z helem. Odnalazła go pewna poznanianka, przetłumaczyła jego treść i postanowiła odnaleźć chłopca, który jest jego autorem. Niestety jak do tej pory - bezskutecznie. Pomóc może, jak w wielu przypadkach, udostępnienie napisanego przez nią posta.
5-letnie dziecko zmarło w ramionach mikołaja, który spełnił ostatnie marzenie chłopca. Ta historia została zmyślona? Przeczytaj nowy artykuł o Mikołaju i umierającym chłopcu >> 60-letni Eric J. Schmitt-Matzen, inżynier ze Stanów Zjednoczonych, prowadzi ż
List przywiązany do balonów
List do Mikołaja, a konkretnie do Jezuska, bo to on przynosi w Czechach prezenty, został znaleziony w Poznaniu 3 grudnia. Kobieta, która znalazła wiadomość przywiązaną do balonów z helem, uznała, że Święta powinny być czasem cudów i postanowiła koniecznie odnaleźć autora listu. Podeszła do sprawy bardzo poważnie i poprosiła o przetłumaczenie wiadomości studentkę filologii czeskiej. Okazuje się, że mały chłopiec poprosił Jezuska o zestaw klocków Lego, zestaw małego chemika, cukierki i ubrania. Ale przede wszystkim prosi o to, żeby te Święta były dla niego niezapomniane. Ty też możesz pomóc znaleźć czeskiego chłopca i udostępnić poniższy post. Może uda się udowodnić kolejny raz, że Boże Narodzenie to naprawdę czas magiczny.