Lil Tay to dziewczynka, która kilka lat temu stała się internetowym viralem z powodu swoich kontrowersyjnych filmików, w których używała wulgaryzmów i chwaliła się banknotami. W ostatnim czasie jej popularność spadła, aż do momentu, kiedy na jej profilu na Instagramie pojawił się przerażający komunikat. Rodzice dziewczynki poinformowali, że ona i jej brat zmarli. Nie podano jednak powodu śmierci. Amerykańskie media postanowiły zweryfikować te wieści. Menedżer Lil Tay poinformował TMZ, że niestety jest to prawda. Niespodziewanie jednak artykuły o śmierci Lil Tay zniknęły z najważniejszych serwisów. Okazało się, że policja nie dostała żadnego zawiadomienia o śmierci dzieci. Wszystko jest już jasne. Informacja była kłamstwem!
Lil Tay i jej brat żyją
- Moje konto na Instagramie zostało zhakowane przez osobę trzecią i wykorzystane do rozpowszechniania niepokojących dezinformacji i plotek na mój temat - mówi 14-letnia Lil Tay w nowym komunikacie dla mediów. Twierdzi więc, że informacja o jej śmierci to wina hakerów. Internauci mają jednak inne podejrzenia. Czy wszystko było zaplanowane?
Podejrzenia internautów
Dlaczego rodzina Lil Tay nie skontaktowała się wcześniej z mediami, aby przekazać informacje o ataku hakerów? Dlaczego menedżer influekcerki potwierdził jej śmierć? To pytania, na które odpowiedzi chcą poznać internauci. Wielu z nich publicznie mówi o swoich podejrzeniach, że team Lil Tay z premedytacją opublikował fake newsa o jej śmierci, aby ponownie wzbudzić zainteresowanie jej contentem. Jaka jest prawda? Być może nigdy się nie dowiemy.