Spis treści
Śmierć Lil Tay, czyli 14-letniej influencerki, została ogłoszona 9 sierpnia 2023 na jej oficjalnym profilu na Instagramie. Jednocześnie w jej biografii na YouTube ktoś napisał "pomóż mi". Amerykański serwis internetowy The Post zdecydował się zadzwonić do ojca dziewczynki, który odmówił potwierdzenia jej śmierci. Dziennikarze usłyszeli w słuchawce telefonu: "Nie jestem w stanie udzielić wam teraz żadnego komentarza. Przepraszam, nie mogę". Zrozumiałe jest to, że tata nie chce komentować sprawy i robić medialnego szumu, w końcu "zmarła" jego ukochana córeczka. Jednak kontrowersje narosły po tym, gdy dziennikarze skontaktowali się z lokalną policją. Rzecznik Departamentu Policji w Vancouver zszokował mówiąc, że nie służby nie otrzymały żadnych informacji o śmierci. Mundurowy odniósł się zarówno do 14-latki, jak i do jej brata, który, według treści oświadczenia, także zmarł: "W tej chwili nic o tym nie wiemy i nie prowadzimy dochodzenia w tej sprawie".
Lil Tay - kontrowersje
W śmierć Lil Tay nie wierzył natomiast jej były menedżer. Wydał on oświadczenie, za sprawą którego poddaje w wątpliwość ogłoszone odejście. Część oświadczenia, które cytuje serwis nypost.com, brzmi:
Biorąc pod uwagę złożoność obecnych okoliczności, jestem w punkcie, w którym nie mogę definitywnie potwierdzić ani odrzucić zasadności oświadczenia w mediach społecznościowych.
Były menedżer zapytał retorycznie również, dlaczego pod postem ogłaszającym śmierć Lil Tay, żaden z rodziców się nie podpisał. Jest zdziwiony, że post nie ma żadnego przywiązania do osób odpowiedzialnych za konto na Instagramie. Ostatecznie w rozmowie z The Sun złożył kondolencje rodziny, ale wciąż wyraził swoje wątpliwości: "Przesyłam kondolencje i jestem wstrząśnięty tą wiadomością. Ale jestem ciekaw, kto wydał oświadczenie i dlaczego nikt go nie podpisał".
[AKTUALIZACJA]
W czwartkowy wieczór dowiedzieliśmy się, za sprawą serwisu TMZ, że dziewczynka jednak żyje. Sama zainteresowana wyjaśniła:
Chcę powiedzieć, że mój brat i ja jesteśmy bezpieczni i żyjemy, ale jestem całkowicie załamana i staram się znaleźć odpowiednie słowa. To były bardzo traumatyczne 24 godziny. Wczorajszy dzień byłam bombardowana niekończącymi się, rozdzierającymi serce i pełnymi łez telefonami od bliskich, a wszystko to, próbując uporządkować ten bałagan, dała znać w rozmowie z TMZ.
Lil Tay przekonywała jednocześnie: Moje konto na Instagramie zostało zhakowane przez osobę trzecią i wykorzystane do rozpowszechniania niepokojących dezinformacji i plotek na mój temat
Lil Tay - kim była?
O Lil Tay zrobiło się głośno po tym, gdy mając 9 lat trzymała w rękach pokaźny plik banknotów, który następnie rozrzucała w luksusowych willach. Następnie mając na sobie markowe ubrania wsiadała za kierownicę luksusowego pojazdu i głośno rzucała wyzwiskami. Szokiem mogły się okazać również treści, jakie publikowała na Twitterze. Pisała między innymi, że kilka lat temu, gdy mieszkała w Atlancie, sprzedawała środki odurzające na ulicach. Pytanie, na ile to ona faktycznie prowadziła swoje konto. A te na Instagramie błyskawicznie rosło pod względem obserwujących i obecnie @liltay śledzi ponad 3,4 miliona osób. Jej rapowe filmy na YouTube również zgromadziły miliony wyświetleń.
Sporo materiału musiała usunąć ze swoich mediów społecznościowych. Zniknął między innymi pamiętny filmik, na którym paliła sziszę. Lil Tay ewidentnie była nieszczęśliwym dzieckiem, które potrzebowało pomocy. Kilka lat temu, przez konflikty rodziców, sąd uznał, że dziewczynka powinna trafić pod opiekę ojca. I tak się też stało, po czym na profilu Lil Tay, który obserwowało wówczas ponad 2 miliony ludzi na całym świecie pojawiły się treści szkalujące jej opiekuna. Co więcej, jak piszą zagraniczne media, ktoś, kto miał dostęp do instagramowego konta Lil Tay oskarżył tatę, Chrisa Hope'a, o śmierć XXXTentaciona. Niegdyś influencerka pojawiła się na imprezie, którą organizował raper. Ta miała potrzebować transportu z lotniska na miejsce wydarzenia. Ktoś bardzo daleko odpłynął pisząc, że gdyby XXXTentacion pojechał po nią na lotnisko, to nie zjawiłby się obok sklepu motocyklowym, gdzie został zamordowany. Lil Tay naprawdę nazywa się Claire Eileen Qi Hope. Popularność zyskała jako "flexerka" w 2018 roku, gdy miała 9 lat.