W zeszły piątek Lech Wałęsa obchodził swoje 80. urodziny. Z tej okazji w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbył się uroczysty benefis, w trakcie którego na scenie zaprezentowali się rozmaici goście. Jedną z artystek, które uświetniły przebieg wydarzenia, była Natalia Szroeder. Piosenkarka, a prywatnie ukochana rapera Quebonafide zaprezentowała przez publicznością hit "Nie spoczniemy" z repertuaru Czerwonych Gitar. Gdy jej występ dobiegł końca, były prezydent Polski pokusił się o wygłoszenie podziękowań w bardzo nietypowej formie. Zdaniem internautów Lech Wałęsa obraził wokalistkę.
- A pani bardzo dziękuję i zgłaszam do pani praktyczną prośbę, żeby pani już nie schodziła z wagi, bo będzie miała pani problem pocałować nawet wodę pod prysznicem - wypalił przy wszystkich.
Zakłopotana Natalia nie odniosła się do żartu solenizanta, a jedynie wyznała, że możliwość wystąpienia podczas takiego benefisu była dla niej zaszczytem. Na skomentowanie całej sytuacji zdecydowała się natomiast Margaret.
Zobacz też: Margaret poniosła porażkę na egzaminach do szkoły jazzowej. Powód zaskakuje!
Margaret broni Natalii Szroeder
Margaret sama doskonale wie, jak nieprzyjemne i nie na miejscu są komentarze dotyczące czyjejś wagi. Sama otrzymuje ich pod zdjęciami i artykułami dziesiątki. Wokalistka odniosła się do słów byłego prezydenta, wbijając mu szpilkę na swoim Instagramie.
Zbyt często spotykałam się z uwagami dotyczącymi mojego wyglądu... Za gruba, za chuda... I to jeszcze w atmosferze 'troski'. Panowie, zajmijcie się swoimi brzuchami, o które my wcale nie pytamy. Tak dla przypomnienia, jedna z piękniejszych kobiet, jakie znam - napisała.
Przypomnijmy, że Maggie i Natalia mają na swoim koncie muzyczną współpracę. Ich piosenka "Sold Out" promowała album "Maggie Vision".