Lady Gaga i Beyoncé uznawane są za prawdziwe ikony współczesnej muzyki pop. Obie przez lata kariery wypracowały sobie swój status i stały się inspiracją dla nowych pokoleń. Ich drogi w przeszłości zeszły się dwukrotnie. W 2009 roku Gaga pojawiła się w piosence Beyoncé pod tytułem "Video Phone", która pochodziła z kultowej płyty "I Am... Sasha Fierce". Zaledwie kilka miesięcy później znów wróciły razem do studia i nagrały "Telephone", tym razem na album "The Fame Monster" Lady Gagi. To ta druga kompozycja okazała się światowym hitem, który dotąd uważany jest za jeden z najlepszych popowych duetów wszech czasów. Na końcu teledysku można zobaczyć napis "ciąg dalszy nastąpił", ale tak naprawdę nigdy nie nastąpił. Teraz może się to zmienić! W mediach społecznościowych aż huczy od plotek, że Gaga będzie jednym z gości na nowym albumie żony Jaya-Z.
Lady Gaga na nowej płycie Beyoncé?
Beyoncé wydaje płytę "Cowboy Carter" i jak zapowiedziała, tworząc ją, współpracowała z ważnymi dla niej artystami. Od kilku dni anonimowe konta na Twitterze, które specjalizują się w przeciekach z Hollywood, zapewniają, że w tym gronie jest Lady Gaga. Takie podejrzenia pojawiły się już, kiedy Beyoncé opublikowała trailer albumu. Według wielu osób wizualnie nawiązywał on właśnie do końcówki teledysku do "Telephone", gdzie piosenkarki uciekają w żółtej taksówce. Oliwy do ognia dolała sama Gaga, która na jednym z ostatnich zdjęć na Instagramie pokazała plakat inspirowany "Telephone". Czy plotki okażą się prawdą? Dowiemy się 29 marca, bo właśnie wtedy premierę będzie miał krążek "Cowboy Carter".