Luna na Eurowizji 2024. Reprezentantka Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji od tygodni przygotowuje swoje show pod czujnym okiem brytyjskiego reżysera, Jerry'ego Reeve, który może pochwalić się bogatym portfolio. Artysta na przestrzeni lat współpracował z największymi światowymi gwiazdami, tak samo jak wybrany przez Lunę choreograf, Lukas McFarlane. W przeszłości reprezentanci Polski w konkursie często narzekali na to, że nie byli odpowiednio dofinansowani przez organizatorów, przez co ich występy odbiegały poziomem od konkurentów. Czy biorąc pod uwagę fakt, iż Luna ma w swoim zespole zagraniczne nazwiska, musiała liczyć się z dodatkowymi kosztami? Wschodząca gwiazda polskiej sceny muzycznej zdradziła nam, w jaki sposób zarządza finansami związanymi z organizacją całego przedsięwzięcia.
Luna pokazała się z tęczową flagą! Tak wspiera społeczność LGBT+ przed Eurowizją
Luna o Eurowizji 2024
Eurowizja 2024 zbliża się wielkimi krokami. Luna nieustannie przygotowuje się do show, która ma być nie tylko muzycznym, ale i teatralnym widowiskiem. Czy artystka musiała dołożyć coś z własnej kieszeni?
To jest tak, że tutaj było bardzo dużo kompromisów. Staraliśmy się oczywiście jak najbardziej uszczuplić ten budżet, żeby przeznaczać pieniądze na coś, co rzeczywiście przyniesie efekty, żeby nie przepalać tego. Ja tutaj postawiłam na ekipę z Wielkiej Brytanii, natomiast w tej ekipie z Wielkiej Brytanii są też Polacy, ponieważ tam jest tancerka Julia Żytko, która jest Polką, tak samo Kamila Zalewska, która jest asystentką choreografa. Nie wiązało się to z żadnymi dużymi, dodatkowymi kosztami, po prostu staraliśmy się to jak najlepiej spiąć - powiedziała.
Czekacie na jej show? Półfinał z Luną już 7 maja.