Historia nieraz nam już udowodniła, że jesteśmy w stanie uwierzyć w wiele rzeczy i wiele historii. Specjaliści od spraw wizerunkowych doskonale wiedzą, czego potrzebuje publika oraz co się "sprzedaje". Celebryci chętnie więc zatrudniają takie osoby, by pomogły im utrzymać się na topie. Są jednak rzeczy, których trudno się nauczyć lub trudno je zahamować, bo pojawiają się intuicyjnie i najwięcej zawsze zdradza mowa ciała. Czy to mowa o politykach, gwiazdach, czy bliskich wokół nas. Kilka faktów warto zapamiętać, bo mogą one pomóc nam wydedukować z kim mamy przyjemność.
W przypadku par warto zwrócić uwagę na "zasadę zielonej linii". Najłatwiej zauważyć ją na zdjęciach, jednak i zwykłe zachowanie par wokół nas pozwoli nam na obserwację. Czym jednak jest w ogóle ta zasada? To sposób, w jaki para stoi obok siebie. Jest wskaźnikiem dynamiki związku i pokazuje, kto tak naprawdę "nosi spodnie" w tej relacji.
Osoba, która pochyla się stronę swojego partnera, ma być osobą bardziej uległą, a ta, która stoi bardziej pionowo, ma być stroną dominującą. Zauważyć więc można, że Harry zawsze jest pochylony do Meghan, gdy ta zazwyczaj stoi prosto. Will Smith również zazwyczaj zazwyczaj pochyla się do swojej żony Jady Packett-Smith z kolei w związku Beyonce Jay Z to właśnie Bey bardziej opiera się na ramieniu męża. Co z parami, które mają w zwyczaju stać prosto i nikt do nikogo się nie pochyla? Tutaj przykład z naszego rodzimego podwórka: Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek sprawiają wrażenie, jakby stali ramię w ramię. To oznacza, że siły w związku są równo rozłożone.