ważne!

Krzysztof Stanowski zamknął się w nagrzanym samochodzie. Zrobił to ku przestrodze

2024-07-18 15:50

Krzysztof Stanowski słynie ze swoich bezpośrednich opinii i kontrowersyjnych zachowań. Tym razem postanowił pokazać wszystkim, co dzieje się w środku nagrzanego samochodu. Zrobił to ku przestrodze, pod okiem lekarza. Nagraniu towarzyszy Q&A z widzami. O co dokładnie chodzi?

Wiele słyszy się i czyta w mediach o tym, że ktoś zostawił w zamkniętym, nagrzanym samochodzie dziecko lub zwierzę. Jak widać do tej pory, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ciężkie i okropne konsekwencje niesie ze sobą taki czyn. Krzysztofa Stanowskiego można lubić lub nie. Krąży nawet teoria, że albo się go kocha, albo nienawidzi. Nie można jednak odmówić mu tego, że zdobył się na społeczny "eksperyment", by pokazać wszystkim, do czego może doprowadzić zamknięcie się w nagrzanym aucie. Krzysztof Stanowski zrobił to ku przestrodze. Nad jego funkcjami życiowymi czuwał lekarz. W trakcie prowadzenia Q&A z widzami, wyraźnie dał po sobie poznać, jakie skutki wywołuje przebywanie w upalny dzień, bez dostępu do świeżego powietrza. Przekonajcie się sami.

Krzysztof Stanowski zgłosił się na policję. Nie mógł dłużej tego tolerować!

Krzysztof Stanowski i jego "eksperyment" ku przestrodze

Krzysztof Stanowski zdecydował się zamknąć w nagrzanym samochodzie, by pokazać widzom, co dzieje się z człowiekiem, gdy zostanie zamknięty w nagrzanym samochodzie. Niestety w mediach ciągle pojawiają się informacje o tym, że ktoś zostawił swojego psa lub dzieci w upalny dzień pod sklepem. Na takie zachowania nie ma tłumaczenia, co udowadnia założyciel "Kanału Zero". W opisie jednego z najnowszych filmów czytamy: "Fala upałów trwa. Wiele mówi się, aby nie zostawiać zwierząt i dzieci w nagrzanym aucie. Temperatura potrafi sięgać nawet 50 stopni Celsjusza. Krzysztof Stanowski podejmuje wyzwanie i będzie siedział w nagrzanym aucie i odpowiadał na wasze pytania dopóki da radę.".

"Zobaczymy w jakim czasie doprowadzimy do sytuacji, w której będę się czuł niekomfortowo. To nie będzie żadne bicie rekordu. To nie będzie film, w którym będę omdlewał, wprawdzie podpięli mnie, dali mi wkłucie. Jestem podpięty pod ciśnieniomierz, mam tu różne [elektrody - przyp.red] rzeczy popodpinane więc będziecie mogli stale obserwować jak wyglądają wszelkie wskaźniki mojego organizmu." - zaczął Stanowski chwilę po tym, jak wyłączył klimatyzację.

Po zaledwie trzech minutach, Stanowski odczuł pierwsze oznaki gorąca. Po 5 minutach, w samochodzie było już 36 stopni. "Czuję się trochę jak w takiej nie do końca dogrzanej saunie" - powiedział Stanowski, gdy w samochodzie zrobiło się 45 stopni. Jego tętno wyraźnie wzrosło, a saturacja zaczęła spadać, co jest zrozumiałe w momencie, w którym ciało próbuje się ochłodzić i podejmuje walkę o "przetrwanie". "Największy dyskomfort mam z potem, który mi spływa do oczu" - powiedział po niespełna godzinie spędzonej w nagrzanym aucie. "Spociłem się jakbym wszedł do sauny i to wszystko" - powiedział po niemal półtorej godziny w samochodzie.

Nie ukrywał również, że pogoda była "sprzyjająca" do tego eksperymentu, ponieważ na niebie pojawiały się chmury i jego samochód nie był ciągle wystawiony na działanie promieni słonecznych. Po 10 minutach spędzonych w pełnym słońcu, temperatura w samochodzie osiągnęła 46 stopni. "Morał jest taki, mnie możecie zatrzasnąć, ale dzieci nie możecie zatrzasnąć i zwierząt też nie możecie zatrzasnąć. I nie to że nie zostawiamy na 10 minut, w ogóle nie zostawiamy, na 2 minuty też nie zostawiamy." - powiedział dosadnie Stanowski. "Jak zobaczycie, że takie dziecko jest w samochodzie - wybijać szybę, nie patrzeć. Jak siedzi jakieś zwierzę, to też wybijajcie" - polecił swoim widzom Krzysztof Stanowski. Krzysztof Stanowski opuścił samochód, gdy termometr pokazał 50,4 stopnia.

Krzysztof Stanowski rozbił bank. Kanał Zero zarabia więcej pieniędzy niż zakładano!

Natalia Janoszek chce pozwać Stanowskiego

Chociaż wiadomo, że Krzysztof Stanowski chciał dobrze, to jego "eksperyment" okazał się mieć odwrotny skutek. W komentarzach pod najnowszym filmem nie zabrakło ostrych i wbijających szpilę, komentarzy. "Morał z tego lajwa taki, że po 2h w aucie na słońcu można się czuć bardzo dobrze", "Właśnie jestem na zakupach i przypadkiem trafiłem na ten film, odetchnąłem z ulgą, bo dzieci są zamknięte w aucie dopiero godzinę..", "DZIĘKUJĘ STANO, TERAZ WIEM, ŻE MOGĘ BEZPIECZNIE ZOSTAWIĆ DZIECI W SAMOCHODZIE I PÓJŚĆ NA ZAKUPY", "Miało być super, a wyszło jak zawsze. Karyny i Sebixi wywnioskują tyle, że na 2h to można.", "Ten eksperyment udowodnienia dlaczego nie można zostawić dziecka w samochodzie miał błędy z samego założenia. Dziecko jest mniejsze, lżejsze i ma mniejszy stosunek wagi do powierzchni ciała. Taki dwulatek znacznie szybciej się wychłodzi, ale również szybciej nagrzeje. Stano to kawał chłopa i czas jaki jest potrzebny żeby doprowadzić do sytuacji zagrożenia życia jest znacznie dłuższy" - czytamy.