Wypalenie zawodowe jest poważnym problemem, z którym mierzy się wielu Polaków. Nic dziwnego, nie od dziś wiadomo, że są jednym z najbardziej zapracowanych narodów. Długi tydzień pracy oraz często nieodpłatne nadgodziny to standard. Wobec tego krótszy tydzień brzmi w tym przypadku jako naprawdę dobre rozwiązanie wielu problemów zawodowych. Jedna z partii politycznych wpadła na pomysł, według którego w kraju obowiązywałyby inne godziny niż dotąd. Jak na razie projekt ten trafił do Sejmu. Oznacza to, że istnieje prawdopodobieństwo, iż w przyszłości rzeczywiście doczekamy się takiego trybu pracy. Na czym dokładnie miałby polegać? Szczegóły znajdziecie pod wideo!
ZOBACZ TAKŻE: Gen Z rozwścieczą pracodawców? Eksperci popierają!
Krótszy tydzień pracy
Lewica stworzyła projekt ustawy, według której Polacy mieliby mieć skrócony czas pracy. W praktyce miałby on wynosić nie 40, a 35 godzin. Pracodawcy mogliby wybrać czy decydują się na krótsze poniedziałki i piątki czy jednak odcięliby godzinę ze wszystkich dni. Powinni dostosować to do potrzeb własnej firmy. Choć wiele osób wątpiło w powodzenie tej ustawy, trafiła ona do Sejmu. Ostateczna decyzja wciąż przed nami!
ZOBACZ TAKŻE: Do którego pokolenia należysz: Gen Z czy Millenials? Przekonaj się rozwiązując quiz!
Krótszy tydzień pracy - wynagrodzenie
Wiele osób obawia się, że krótszy czas pracy miałby zadecydować o niższym wynagrodzeniu. Otóż nie. Według projektu ustawy jest to aspekt, który nie ulegnie zmianom. Ta propozycja rzeczywiście może wpłynąć na zmniejszenie wypalenia zawodowego wśród Polaków, jednak w kraju wciąż nie ma zbyt wielu fanów. Wygląda na to, że choć szanse istnieją, nie powinno się ich przeceniać.
