Zmiana czasu od dawna budzi wiele kontrowersji, które z roku na roku przybierają na sile. Przeciwnicy tej praktyki sugerują, że jest ona szkodliwa dla naszego zdrowia, ponieważ w dużym stopniu ingeruje w nasz organizm. Jednymi z najważniejszych argumentów, jakie się wymienia są kwestie zdrowotne oraz obniżenie naszego samopoczucia. Senność w ciągu dnia, problemy z zasypianiem, zmęczenie, częste bóle głowy, to tylko jedne z nielicznych konsekwencji zmiany czasu. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 r. wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Do tej pory jednak nic nie wskazywało na to, by praktyka ta miała się zakończyć. Aż do teraz.
Zmiana czasu 2023 - kiedy?
Ze zmianą czasu, od wielu lat, mamy do czynienia dwa razy roku. W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r. W Polsce zmiana czasu regulowana jest przez rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. W naszym kraju, po raz pierwszy, zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964. Z kolei od 1977 roku obowiązuje nieprzerwanie.
Zmiana czasu 2023 - czy to ostatnia?
Po wielu latach dyskusji Parlament Europejski podjął decyzję dotyczącą przestawiania zegarków. Jak wynika z oficjalnych informacji, najpóźniej do końca 2026 roku każdy z krajów członkowskich Unii Europejskiej musi zadeklarować czy chce na stałe pozostać w czasie letnim, czy zimowym. To jednak nie koniec. Następnie obowiązywał będzie okres przejściowy, w trakcie którego państwa przygotują się do zmian pod kątem technologicznym. Oznacza to, że ostatnia zmiana czasu nastąpi najprawdopodobniej w 2027 roku.
