Eurowizja 2025 będzie inna niż poprzednie. Edycja w Malmö w 2024 roku była pełna kontrowersji związanych z geopolityką. Najwięcej negatywnych emocji wzbudzał udział Izraela, prowokacje izraelskiej delegacji na backstage'u. Dużo mówiło się też o reprezentantach innych krajów, którzy otwarcie sprzeciwiali się udziałowi Izraela. W tym gronie byli m.in. Bambie Thug z Irlandii, Iolanda z Portugalii czy nawet Nemo ze Szwajcarii. Pojawiały się też mniejsze kontrowersje, tak jak wizualizacje w występie Ukrainy, które miały pokazywać opadające rakiety czy dyskwalifikacja Joosta Kleina za złe zachowanie. Europejska Unia Nadawców chce uniknąć takich sytuacji, dlatego opublikowano rygorystyczny kodeks, z którym muszą zapoznać się uczestnicy, dziennikarze i członkowie delegacji. Czego nie będzie można robić w Bazylei?
ZOBACZ TAKŻE: Tak będzie wyglądała Eurowizja 2025! Znamy projekt sceny i oprawę graficzną konkursu
Eurowizja 2025 - nowy regulamin
Jak czytamy w kodeksie opublikowanym na stronie EBU, Eurowizja ma być radosnym, apolitycznym wydarzeniem poświęconym celebrowaniu muzyki i kultury. Wymagane jest, aby uszanować tę misję, powstrzymując się od promocji politycznej lub powiązanych zachowań, w tym działań, oświadczeń lub symboli podczas wydarzenia. Konkurs szanuje wolność wypowiedzi jako podstawowe prawo. Uczestnicy zachowują swoje prawo do wolności słowa poza Konkursem, są oni związani zasadami Eurowizji w kontekście ich występu i oficjalnych działań związanych z wydarzeniem. Uczestnicy mogą swobodnie wyrażać siebie w osobistym charakterze, ale muszą unikać łączenia poglądów politycznych z uczestnictwem w konkursie. Nie mogą używać Eurowizji do wygłaszania oświadczeń politycznych lub wywoływania kontrowersji, odwracając w ten sposób uwagę od celu wydarzenia.
Reakcje na nowy kodeks
Opublikowany kodeks wywołał skrajne reakcje wśród fanów Eurowizji. Wiele osób uważa, że zasady są bliskie cenzurze i ograniczają wolność słowa i wolność artystyczną uczestników konkursu. Niektórzy wątpią, że zasady te będą przestrzegane przez niektóre delegacje, między innymi Izrael i Ukrainę. W poprzednich latach artyści z tych krajów otwarcie mówili, że Eurowizja to dla nich platforma do głoszenia próśb o pokój w ich ojczyznach.