Koniec przekleństw na Facebooku? Wiele osób chciałoby, aby wszyscy wyrażali się tam kulturalnie. Ale czy język użytkowników powinien być kontrolowany w TAKI SPOSÓB? O historii mężczyzny, który za przekleństwo na Facebooku dostał wezwanie od straży miejskiej, mówi już cały internet! Dowiedzcie się, jak doszło do tej niecodziennej sytuacji.
Weekend za pół ceny - co to za akcja? Kiedy jest?
Przeklinał na Facebooku - straż miejska zainterweniowała
Historia dotyczy mieszkańca Poznania, który w jednym ze swoich postów na Facebooku użył przekleństwa. Mężczyzna pisał o tramwaju, w którym włączono ogrzewanie, choć na zewnątrz był upał. W zdaniu padło słowo 'kur*a'.
Czy ktoś mógłby mi objaśnić, dlaczego w wagonie 105N w Tramwaju nr12 włączone jest dziś ogrzewanie? Rozumiem, że jest lato i musi być ciepło, ale, kur*a, bez przesady!!!!! - miał napisać mężczyzna 4 lipca
Jego zdziwienie było ogromne, gdy po dwóch miesiącach od zamieszczenia wpisu dostał wezwanie do złożenia wyjaśnień! Zostało wystawione przez Straż Miejską w Poznaniu. W uzasadnieniu podano, że facebookowa grupa, gdzie pojawił się wpis, jest miejscem publicznym. Zdjęcie dokumentu trafiło do sieci.
Familiada: Co rymuję się z biedroneczka? Dobre odpowiedzi nie pojawiały się na tablicy!
Straż miejska kontroluje Facebooka?
Sprawę skomentowała też Straż Miejska w Poznaniu. Służby także udostępniły zdjęcie wezwania na swoim Facebooku. Pod fotografią znalazł się obszerny wpis, w którym poznańska straż miejska nie zgadza się z twierdzeniem, że kontroluje internet. Jacek Kubiak ze Straży Miejskiej w Poznaniu, powiedział zaś w wywiadzie dla serwisu Gazeta.pl, że wezwanie wysłano w związku z otrzymaniem zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia.