Koncert Justina Biebera w Polsce - relacja Olivii Fok, czyli zdjęcia, filmiki i wrażenia do sprawdzenia na ESKA.pl! Olivia Fok jest autorką wielu ciekawych wersji znanych hitów. Jej covery cieszą się ogromną popularnością w serwisie YouTube. Najpopularniejsza jest piosenka Sorry po polsku! Ma ona już ponad 2 miliony wyświetleń! Sama wyznała nam: - Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek ktoś tak bardzo pokocha moją muzykę. Cały czas zastanawiam się czy to na prawdę się wydarzyło. Spełniają się moje największe marzenia i mam nadzieję, że zainspiruję tym inne osoby, które boją się walczyć o swoje. Spełniła również swoje marzenie będąc na koncercie Justina Biebera. Jej relację wrzucamy na ESKA.pl!
>> Justin Bieber w Krakowie najlepszym koncertem dzięki polskim Beliebers
Koncert Justina Biebera w Polsce - Olivia Fok [RELACJA]
Wszystko zaczęło się już 10 listopada 2016, kiedy to miałam okazję poznać nie tylko inne Belieberki, ale również część ekipy Justina Biebera. Czekając pod ich hotelem niespodziewanie wyszli jego tancerze oraz instrumentaliści. Wiadomo, do odważnych świat należy, więc nie zastanawiając się dłużej postanowiłam rozpocząć rozmowę. Osobą z którą rozmawiałam był pianista. Po pewnym czasie z ciekawości zapytałam czy słyszał polskie wersje piosenek Justina. Odpowiedział: "Nie, ale chętnie posłucham". Nawet nie wyobrażacie sobie jakie emocje mi towarzyszyły!
Nie dość, że przy mnie przesłuchał całe dwa covery to poprosił, żebym włączyła coś swojego, autorskiego. Jestem niesamowicie wdzięczna dziewczynom, które były tam ze mną. Przede wszystkim za wsparcie, bo jak się pewnie domyślacie, łzy szczęścia leciały mi już samoistnie. Zach (pianista) powiedział: "masz wspaniały głos, jesteś genialna, moglibyśmy coś nagrać". Jeśli w tym momencie czytając ten artykuł serce bije Wam dwa albo i trzy razy szybciej wyobraźcie sobie co działo się wtedy z moim. Ekipa wróciła do środka, a Zach miał do mnie napisać później. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia, które możecie zobaczyć poniżej.
Całkiem przypadkiem szukając krakowskich obwarzanków z Basią, którą tam poznałam i serdecznie ją pozdrawiam natknęłyśmy się na Zacha i gitarzystę - Juliana. Wyglądali na zdezorientowanych i znowu odezwała się ta odważniejsza część mnie. Podeszłyśmy. Okazało się, że chłopaki szukają sklepu z instrumentami. Kraków znam średnio, na szczęście była Basia. Udaliśmy się do galerii, w której znajduje się sklep. Tuż po tym na ulicach miasta mijało nas mnóstwo fanek, nawet ja spotkałam parę moich 'Foczek'. Odprowadziłyśmy ich pod hotel, gdzie czekało dużo Beliebers. Ku mojemu zdziwieniu Zach wchodząc do hotelu zatrzymał się i mnie zawołał. Zostałam zaproszona do hotelu. Wstąpiliśmy do baru, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nie powiedziałam Wam najważniejszego. Ani razu nie pomyślałam o nich jak o "gwiazdach", tylko kumplach. Rozmowa kleiła się tak, jakbyśmy znali się od wielu lat. Zach stwierdził, że zajmie się robieniem muzyki, usiadł do laptopa i jak w transie przez dobre pół godziny komponował. Niestety, byłam umówiona z przyjaciółmi, więc mój czas był ograniczony. Na nagranie umówiliśmy się na następny dzień. Okazało się jednak, że o 12.30 ekipa wymeldowuje się z hotelu. Tak więc do spotkania nie doszło. Nie wspomniałam, że z hotelu wyszłam w czapce Zacha, umówiliśmy się, że oddam ją następnego dnia.
Przejdźmy do koncertu. O godzinie 16 wraz z przyjaciółmi dotarliśmy pod krakowską arenę. Dołączę Wam zdjęcie tłumów do wejść, bo żadne słowa tego nie opiszą. Miałam zwykły bilet na płytę A. Poznałam tyle nowych osób, robiliśmy sobie zdjęcia i filmiki. Mimo ścisku i słabej organizacji bawiłam się genialnie. Emocje wzięły górę już przy pierwszej piosence. W pewnych momentach nie byłam w stanie już śpiewać. Zrozumieją to tylko osoby, które tam były. Atmosfera nie do opisania. Justin na prośbę fanki powiedział po polsku: "Kocham Was". Po pewnym czasie sam poprosił żebyśmy mu przypomnieli jak to powiedzieć. Na pewno słyszeliście o konkursie do piosenki "Children". Konkurs ten wygrała między innymi Julia, która dołączyła mi parę zdjęć.
Julka Sztandera: "Miałam próby przed koncertem z tancerzami Justina. Nad wszystkim czuwał Nick. On powiedział nam gdzie mamy stać i jak to wszystko będzie wyglądać. Potem zaprowadzili nas do VIP Roomu i tam miałam się przygotować. Podczas całego koncertu miałam bilety PIT w ramach wygranej. W 20-minutowej przerwie zabrali nas za scenę i stamtąd miałyśmy już zaraz wchodzić. Poznałam dużo osób z Bieber Teamu m.in.: Oubree i Jake oraz Nicka. Wszyscy byli bardzo pozytywni. Po występie towarzyszą mi uczucia nie do opisania. Justin na scenie przytulił mnie i pogłaskał po głowie. Spełniło się moje największe marzenie. Myślę że pomoże mi to w dalszym rozwijaniu pasji".
Julka, jestem z Ciebie i z pozostałych wygranych niesamowicie dumna, wielkie brawa! Wiecie co cieszyło mnie najbardziej? Justin naprawdę był szczęśliwy. Przy piosence Purpose wszyscy podnieśli kartki z napisami "My Purpose is..." z dopisanym własnym celem. Na "Live is Worth Living" zamiast nagrywania i robienia zdjęć z rąk ułożyliśmy serca. Gdy Justin coś do nas mówił na arenie panowała totalna cisza, a zamiast pisków słychać było tylko oklaski. Cały świat o tym mówi, nasz koncert stał się legendą. Dołączam parę filmików i oczywiście zdjęcia. Piszę to i cały czas się uśmiecham. Zdecydowanie najlepszy koncert mojego życia. Wykreśliłam kolejne marzenie z listy. A co z czapką? Mam ją, Zach napisał mi żebym ją zatrzymała - jest już moja.
O opis wrażeń z koncertu Justina Biebera poprosiliśmy Oliwię Fok. A jakie wy macie wspomnienia z występu? Napiszcie nam o tym w komentarzach pod artykułem!