Magda Gessler

i

Autor: AKPA

Afera

Kolejna porażka "Kuchennych rewolucji". W miejscu restauracji powstał sklep

2024-08-15 21:09

Niektóre restauracje, które przeszły przez "Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler, rozwijają się w zawrotnym tempie, zyskując nowych klientów i ciesząc się rosnącą popularnością. Niestety, nie zawsze jest tak różowo. Czasami mimo zmian, jakie wprowadza słynna restauratorka, lokale kończą się wielką klapą, a właściciele są zmuszeni zamknąć swoje biznesy. Doskonale wiedzą o tym bracia z Lublina.

Niestety, nie wszystkie historie kończą się sukcesem. Niektóre lokale, mimo wsparcia restauratorki, nie są w stanie przetrwać na trudnym, konkurencyjnym rynku gastronomicznym. Zdarza się, że początkowy entuzjazm szybko wygasa, a lokal, zamiast rozkwitu, zmaga się z coraz większymi problemami, które ostatecznie prowadzą do zamknięcia działalności. Tak było w przypadku kolejnej restauracji, która choć miała przed sobą perspektywę sukcesu, nie sprostała wyzwaniom i ostatecznie została zamknięta. Tak właśnie stało się w przypadku kolejnej restauracji, którą mogliśmy oglądać w drugim sezonie. Właściciele, choć początkowo pełni nadziei, w końcu zdecydowali się zamknąć restaurację.

Tak się bawiły gwiazdy w majówkę. Dzikie tańce Lary Gessler, Agnieszka Woźniak-Starak gotowa na konia

Kuchenne rewolucje - zamknięta restauracja

Chodzi o lokal "Jesz Burgera", który przeszedł rewolucję Magdy Gessler. Dwójka braci, zainspirowana wyjazdem do USA, postanowiła serwować swoim klientom amerykańskie smaki. I choć początkowo wiele wskazywało na to, że ich restauracja będzie hitem, to rodzeństwo, po roku, podjęło decyzję o zamknięciu knajpy, ponieważ ta świeciła pustkami.

Jest zepsute, śmierdzi trupem. (...) Właściciele mnie kompletnie olali. Muszę zrobić coś, żeby nie stać za taką rewolucją - przyznała Magda Gessler chwilę przed tym, jak lokal został zamknięty.

W jego miejscu, zamiast kolejnej próby restauracyjnego sukcesu, pojawił się sklep. Bracia, za swoje niepowodzenia, obwinili restauratorkę.

Z 50 godzin nagrań można przedstawić każdą restaurację w każdym świetle. Widocznie my byliśmy dobrym materiałem do tego, żeby w programie wreszcie coś zaczęło się dziać, na czym przecież zależy telewizji. Jest nam po prostu przykro, że tak to zostało pokazane - tłumaczyli się w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".

Listen on Spreaker.