tylko u nas

Klamka zapadła! Występ Steczkowskiej na Eurowizję został już nagrany. Tancerz zdradził szczegóły

2025-03-14 15:01

Występ Justyny Steczkowskiej na Eurowizji 2025 budzi wielkie emocje. Na scenie obok diwy pojawi się tancerz, którego możemy podziwiać w "Tańcu z gwiazdami", Piotr Musiałkowski. To właśnie on zdradził nam kilka zakulisowych "smaczków" dotyczących realizacji eurowizyjnego show piosenkarki. To zostało już zaplanowane i przesłane EBU.

To już miesiąc od chwili, gdy dowiedzieliśmy się, że naszą tegoroczną reprezentantką na Eurowizji będzie Justyna Steczkowska. Gwiazda pokonała konkurencję podczas krajowych eliminacji i to właśnie ona wystąpi na eurowizyjnej scenie w barwach Polski. Wokalistka zaśpiewa w Bazylei utwór "Gaja", w którym pojawiły się nawiązania do jej eurowizyjnej propozycji z ubiegłego roku "Witch-er (Tarohoro)".

Jedną z osób, które będą towarzyszyć Steczkowskiej na scenie, jest Piotr Musiałkowski. Tancerz, którego możemy podziwiać aktualnie na parkiecie "Tańca z gwiazdami", gdzie tańczy z Magdaleną Narożną, był uczestnikiem koncertu diwy w warszawskiej Stodole, a także jej dynamicznego show zaprezentowanego podczas preselekcji. Podczas treningu do kolejnego odcinka "TzG" partner taneczny Narożnej zdradził nam kilka zakulisowych informacji dotyczących występu Justyny Steczkowskiej na Eurowizji. Zgodnie z obowiązującym regulaminem show musiało zostać już nagrane i przesłane organizatorom konkursu na dwa miesiące przed półfinałem na żywo. Od tej chwili polska delegacja może wprowadzać jedynie kosmetyczne zmiany.

Narożna jest królową disco-polo. Nie uwierzycie, kogo sama słucha!

Justyna Steczkowska na Eurowizji 2025. Klamka zapadła!

Piotr Musiałkowski wyjawił nam, że eurowizyjne show Justyny Steczkowskiej, którego jest częścią, zostało już zaplanowane i przesłane organizatorom. Taki był bowiem wymóg produkcji konkursu. 

- Musieliśmy już to domknąć, bo dwa miesiące przed trzeba już cały materiał przygotować, tzn. jak będą wyglądać ujęcia kamer, jak ma być to pokazane, więc jest to takie duże przedsięwzięcie. (...) Teraz możemy się poruszać tylko w tym, co zrobiliśmy. Można sobie korygować choreografię, spojrzenia, ale już względem tego, co się przygotowało, że tak to będzie. Oni od wszystkich artystów muszą to wcześniej wziąć, żeby przygotować, więc to bardzo ciekawy proces. Na podstawie tego wideo każdy z nas otrzymuje takie dublera w Bazylei, który wykonuje to, co my na tym filmie. Oni później nam to wysyłają i pokazują, jak to może wyglądać na scenie z tymi osobami jako nami. W ten sposób można to korygować na odległość. (...) Etap ostateczny został zakończony, teraz jest szlifowanie tego, jakieś niespodzianki dla fanów - strój, jakieś wizualizacje, żeby zrobić coś, czego jeszcze nie było na preselekcjach - powiedział w rozmowie z Eską.

Show zawiera nowe elementy, choć bazuje na tym, które zobaczyliśmy podczas preselekcji.

- Jest trochę zmian, trochę zostało. Justyna bardzo analizuje to, co dzieje się w sieci. (...) Ona to śledzi, myśli: "To się podoba, to ludzie chcą zobaczyć, to powinnam zostawić, to może zmienić", więc to też jest super, że mamy reprezentanta, który chce tam wystąpić i sprostać oczekiwaniom fanom. Tego nie było od dawna. (...) My nawet analizujemy, kto wygrał preselekcje w innym kraju - dodał.

Na ten moment nie wiadomo jednak, czy Justynie Steczkowskiej uda się unieść nad sceną.

Tutaj nie wiadomo na razie. Nie ma jeszcze ostatecznej odpowiedzi. Trzymamy się tego, że Justyna poleci na 1. miejsce! - podsumował Musiałkowski.